„To żołnierze GROM-u robili rekonesans na Wiśle.Niestety błędem było, że dowódca nie skonsultował tego z przełożonymi, tylko sam jako dowódca jednostki podjął decyzję, żeby tego sprzętu użyć. Niefortunnie się stało, że zostali poproszeni o pomoc” – powiedział „Gazecie Polskiej Codziennie” Jacek Sońta, rzecznik MON.

Jest to powtórzenie słów Radosława Sikorskiego, który podobny komentarz opublikował na Twitterze.

„To były dwa pontony, które wykorzystaliśmy, żeby zrobić ten monitoringrzeki. Była prośba władz miasta, żeby wykorzystać ten sprzęt. Pani prezydent zwróciła się z prośbą „ – powiedział „GPC” Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy urzędu m. st. Warszawy.

Wniosek o udostępnienie kosztów złożyło już do ratusza stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Chcą także otrzymać pisemne uzasadnienie użycia wojska w tej przedwyborczej akcji.

pac/niezależna.pl