Kamil Stoch pobił rekord skoczni w Planicy, a zarazem rekord Polski w długości skoku narciarskiego! W drugiej serii konkursu drużynowego poleciał na niesamowitą odległość 251,5 metra! Polacy zajęli trzecie miejsce na podium i praktycznie zapewnili sobie wygraną w Pucharze Narodów.

Polacy skakali dziś w składzie Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Pierwsza seria nie ułożyła się po naszej myśli. Nienajlepszy skok oddał Dawid Kubacki, również Piotr Żyła zaprezentował się poniżej swoich możliwości. Ostatecznie po pierwszej odsłonie Polacy byli na 4 miejscu za Niemcami, Norwegią i Słowenią. Co jednak bardzo istotne, wyprzedzaliśmy Austriaków, czyli jedyną reprezentację, która mogła odebrać Polsce wygraną w Pucharze Narodów, do którego zaliczają się wyniki konkursów drużynowych oraz punkty zdobyte przez wszystkich reprezentantów krajów w konkursach indywidualnych Pucharu Świata.

Druga seria przyniosła nam jednak wspaniałe wydarzenia. Piotr Żyła skoczył 233,5 metra, Maciej Kot po raz drugi w konkursie poleciał za 240 metr, ale wszystkich zszokował Kamil Stoch...

W ostatniej kolejce skoków bezpośrednio przed Polakiem skakał Stefan Kraft, który pobił rekord skoczni mamuciej w Planicy, oddając skok na 251 metrów. Wydawało się, że celem Stocha będzie jedynie dolecenie do 230 metra i wyprzedzenie Austriaków w konkursie. Polski mistrz dokonał jednak czegoś niebywałego, skoczył 251,5 metra, pobijając rekord skoczni, a zarazem rekord Polski. Jest to też trzeci najdalszy lot w historii skoków narciarskich.

Ostatecznie Polacy zajęli trzecie miejsce w konkursie za Niemcami i triumfującymi dziś Norwegami. Polska reprezentacja jest jedyną, która zajmowała miejsca na podium we wszystkich sześciu konkursach drużynowych rozgrywanych w tym sezonie. Polacy wygrali dwa z nich.

Wyprzedzając czwartych dziś Austriaków, Polacy praktycznie zapewnili sobie wygraną w Pucharze Narodów. Sezon zakończy się jutro ostatnim indywidualnym konkursem w Planicy.

emde