Opozycja w Niemczech chce zbadać, co rząd kanclerz Angeli Merkel wiedział na temat nieprawidłowości w Federalnym Urzędzie ds. Migracji i Uchodźców (BAMF). 

Politycy FDP i AfD chcieliby prześwietlić politykę migracyjną Berlina. FDP złożyła wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie BAMF. Miałaby ona wyjaśnić między innymi, jakie informacje posiadał rząd Niemiec w sprawie nieprawidłowości w urzędzie azylowym. Przypomnijmy, że w kwietniu tego roku wyszły na jaw błędy w rozpatrywaniu wniosków o azyl w berlińskiej placówce. Mowa o latach 2013-2016, kiedy to- w co najmniej 1200 przypadkach- wnioskodawcom rzekomo przyznano azyl, mimo iż nie spełniali oni prawnych wymogów. 

"Nikt nie może pomijać faktu, że na wynik ostatnich wyborów wielki wpływ miała migracja. AfD  to scheda po rządach Angeli Merkel z powodu polityki migracyjnej" – stwierdził Christian Lindner, lider FDP. Według Deutsche Welle, antyimigrancka AfD naciska na powołanie komisji śledczej, chce również zbadać całą politykę migracyjną rządu Angeli Merkel. Wyjaśnień chcą również socjaldemokraci. SPD żąda informacji, od kiedy rząd wiedział o nieprawidłowościach w urzędzie migracyjnym. 

Inne partie, jak np. Zieloni, nie widzą potrzeby powoływania komisji śledczej, utrzymując, że problemy BAMF można wyjaśnić w ramach nadzwyczajnych posiedzeń komisji spraw wewnętrznych w Bundestagu.

yenn/DW.com, Fronda.pl