Zdaniem biskupa Franza-Josefa Bode z Osnabrück przegłosowane postulaty synodu amazońskiego, takie jak propozycja żonatych księży i diakonatu kobiet, „odpowiadają” refleksji biskupów niemieckich związanych z Drogą Synodalną. Bp Bode zauważył, że aż 2/3 ojców synodalnych głosowało za propozycją konsekracji tzw. viri probati oraz uwzględnieniem diakonatu kobiet. Hierarcha sądzi, że postulaty odnoszące się do Amazonii mają „olbrzymie znaczenie” dla niemieckiego Kościoła w związku z „sytuacją w Niemczech”.

Droga Synodalna jest rezultatem decyzji podjętej przez konferencję biskupów niemieckich w marcu tego roku i będzie procesem trwającym dwa lata, w czasie których duchowni zajmą się rozwiązaniem problemu molestowania seksualnego ze strony księży. Początek ma nastąpić 1 grudnia od nieformalnych rozmów, a 30 I 2020 roku ma się odbyć zgromadzenie ogólne biskupów. Z biskupami współpracować będzie Centralny Komitet Katolików Niemieckich, który „otwarcie wspiera zakończenie dyscypliny w sprawie celibatu księży, wyświęcanie kobiet i błogosławienie par jednopłciowych w kościołach”.

Krytycy niemieckiej Drogi Synodalnej zauważają, że sam synod amazoński miał tak naprawdę przygotować drogę niemieckim „reformatorom” Kościoła. Jak powiedział informator „National Catholic Register” z Niemiec: „Cały proces był w całości wcześniej zaplanowany i ustalony. (...) Jest to próba protestantyzacji i zrewolucjonizowania Kościoła katolickiego po to, aby nadrobić zaległości minionych 500 lat, ale tym razem od wewnątrz. Nacisk jest na władzę, pieniądze i wpływ, nie wiarę i ewangelizację”.

Krytycznie Drogę Synodalną oceniają też niektórzy niemieccy hierarchowie. Kard. Rainer Woelki z Kolonii sądzi wręcz, że może ona doprowadzić do schizmy i „niemieckiego kościoła narodowego”. Z kolei bp Rudolf Voderholzer podkreśla fakt, że proponowane rozwiązania wprowadziły już denominacje protestanckie – z opłakanym skutkiem.

jjf/ncregister.com