Biskup Georg Bätzing, przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec, po raz kolejny wyraził poparcie dla święceń kapłańskich dla kobiet. W wywiadzie dla styczniowego wydania niemieckiego pisma katolickiego „Herder Korrespondenz” niemiecki hierarcha stwierdził, że istnieją „mocne argumenty na rzecz otwarcia posługi sakramentalnej także dla kobiet”.

Stanowisko bp. Bätzinga jest sprzeczne ze stanowiskiem Kościoła katolickiego, które dobitnie wyraził św. Jan Paweł II, potępiając jednoznacznie pomysł kapłaństwa kobiet. Mimo to niemiecki duchowny twierdzi, że propozycja ta jest wciąż brana pod uwagę.

Jak zauważył Rodney Pelletier z „Church Militant”, to nie pierwsza taka kontrowersyjna wypowiedź i nie pierwsze takie działanie bp. Bätzinga. Dziennikarz zwrócił uwagę na kontekst, jakim jest tzw. „droga synodalna” – „dwuletni proces ponownej oceny i reinterpretacji katolickiego nauczania dotyczącego kapłaństwa, ludzkiej seksualności i interkomunii z protestantami”. Jak stwierdza Pelletier, „w czasie spotkań prowadzących do początku synodu, Bätzing zaaprobował dokument wstępny wzywający Kościół do zatwierdzenia homoseksualizmu, masturbacji i antykoncepcji”.

Dokument wstępny „drogi synodalnej” wypowiadał się m.in. z aprobatą o aktach homoseksualnych, które rzekomo „realizują pozytywne i istotne wartości o tyle, o ile są wyrazem przyjaźni, wiarygodności, lojalności i wsparcia w życiu”. Jest to sprzeczne z nauką Katechizmu Kościoła Katolickiego. W tej sprzeczności są również fragmenty mówiące o masturbacji jako „radosnym doświadczeniu własnego ciała”, mogącej „oznaczać odpowiedzialne podejście do własnej seksualności”.

Te i inne pomysły niemieckiej „drogi synodalnej”, w tym wspomniane już kapłaństwo kobiet, spotkały się z potępieniem i sprzeciwem m.in. kard. Gerharda Müllera, który stwierdził: „Tak zwana droga synodalna niemieckich diecezji nie ma autorytetu wprowadzania doktryny i praktyki, które odstępują od wiążącej doktryny Kościoła katolickiego w kwestiach wiary i moralności”.

Kard. Müller zauważył także, że wszelkie ewentualne decyzje synodu, które są sprzeczne z nauką Kościoła, nie mają mocy prawnej. „Dyscyplinarna władza biskupów nie może nigdy służyć wprowadzaniu heretyckich doktryn lub niemoralnych aktów”.

Jak pisze Pelletier: „Mimo napotkania ostrej krytyki ze strony wiernych katolików i Watykanu, większość niemieckich biskupów dąży do promowania święceń kapłańskich dla kobiet, błogosławienia tzw. małżeństw homoseksualnych i pozwolenia protestantom na przyjmowanie Komunii św.”.

 

jjf/ChurchMilitant.com