- Coraz więcej sądów w Polsce orzeka zgodnie z linią wyznaczaną przez PiS – pisze „Tageszeitung”. Według gazety kryterium walki z przeciwnikami jest... "sumienie".

- Sumienie rozumiane na sposób katolicki sprzyja PiS-owi, a jest wrogie wobec kobiet, cudzoziemców i LGBT – pisze warszawska korespondentka „Tageszeitung” („TAZ”) Gabriele Lesser.

Gazeta odnosi się do zwolnienia pracownika IKEI z powodu wiary i do sprawy drukarza z Łodzi, który odmówił wykonania materiałów promujących LGBT. 

Zdaniem autorki tekstu Gabriele Lesser, sumienie dzieli się na czyste i dobre. 

- Czyste sumienie w znaczeniu „nieużywane” przypisywane jest coraz częściej osobom wyznającym inną religię, kobietom, które zostały zgwałcone i domagają się „pigułki po”, a także gejom i lesbijkom, którzy nie odpowiadają katolickiemu ideałowi rodziny składającej się z mężczyzny, kobiety i dziecka – czytamy w „TAZ”

Z kolei według niej, "dobre sumienie", przypisują sobie natomiast chętnie w Polsce zwolennicy PiS i katolicy. 

Jak podkreśla autorka, „polskie sumienie” coraz częściej trafia do sądów.

- Lojalni wobec PiS sędziowie – tak jak teraz TK – troszczą się o to, by orzeczenie wypadło po myśli PiS – pisze Lesser. 

bz/dw.com