Dla posła Niesiołowskiego wszelkie wspomnienia o śp. Lechu Kaczyńskim są niedopuszczalne i wprawiają polityka PO w stan agresji i nienawiści. Tym razem Niesiołowski dał upust swojej agresji werbalnej po przeczytaniu wywiadu z kard. Stanisławem Dziwiszem, jaki ukazał się w najnowszym numerze tygodnika "Do Rzeczy". "Lepiej niech się zastanowi, jak naprawić skutki swojej tragicznej, fatalnej decyzji o tym, że Lech Kaczyński, najgorszy prezydent po 1989r., leży na Wawelu" - grzmiał Niesiołowski w Radiu ZET.

W wywiadzie kard. Stanisław Dziwisz powiedział, "że nie rozumie, dlaczego wrak samolotu nadal nie wrócił do Polski". na co Niesiołowski odpowiedział, że duchowny nie powinien w ogóle wypowiadać się na temat Smoleńska: "A jeżeli już mówi, to niech nie poucza nikogo, niech zacznie od siebie, bo no do tej pory wielu ludzi nie chodzi na Wawel na skutek decyzji kardynała Dziwisza. Podjął fatalną, bardzo złą decyzję i to się od niego już nie odklei - powiedział Niesiołowski.

I jak tu nie przyznać Nagrody Darwina panu Niesiołowskiemu za taki piękny tok intelektualnej agresji i nienawiści?

philo/Radio ZET