„Dla mnie pokazywanie Macierewicza, Kaczyńskiego i tych nieuków z Ameryki, że samolot się rozpadł, jakieś wykresy, to jest kompromitacja”- stwierdził Niesiołowski w TVN24, odnosząc się do konferencji zespołu Macierewicza, podczas której łączono się z ekspertami z USA, prof. Kazimierzem Nowaczykiem i prof. Wiesławem Biniendą. Jego zdaniem profesorowie z USA uprawiają teorię samorództwa. „Wystawiłem mięso za okno i muchy się zleciały” – powiedział polityk PO. „Niech ci profesorowie z Ameryki odpowiedzą, to jaka była ta katastrofa? Jeśli samolot rozpadł się, to była bomba tak? Tusk zamordował? Postawili bzdurne tezy”- perorował Niesiołowski.  Jego zdaniem wszystkie pytania na temat Smoleńska rozwikłała już komisja Millera. W sprawie gen. Błasika po prostu się pomysliła. Ktoś zakwestionował zapisy fonograficzne i co z tego wynika? - spytał poseł i dodał, że niewiele. „Raport Macierewicza jest tak głupi, że nawet nie zasługuje na uwagę” - ocenił poseł Platformy.


No cóż, Stefan Niesiołowski przyzwyczaił nas do niesamowitych porównań i stwierdzeń. Czy można się na jego słowa oburzać? Mnie naprawdę ten facet bawi. Niesiołowski byłby znakomitym aktorem w amerykańskich filmach o znerwicowanych żołnierzach bądź policjantach.  Nikt tak nie gra nerwusa jak on. Na poprawę humoru obejrzyjcie sobie państwo „The Best od Niesiołowski”. Mnie to zawsze poprawia nastrój. 

 

Łukasz Adamski