- Dzisiaj w "GPC" na jedynce ukazał się mój artykuł na temat obecnego wiceprezesa PZU, który jeździ do pracy ferrari, które nie należy do niego, ale do firmy, która od wielu lat żyje z PZU, jako firma, która procesuje się z ubezpieczycielem o odszkodowania w imieniu klientów. To duża firma, Europejskie Centrum Odszkodowań, a obecnie domaga się od PZU 200 mln złotych i właśnie ferrari tej firmy jest używane przez wiceprezesa PZU Sebastiana Klimka. To on jeździ tym ferrari i to on w odpowiedziach na pytania twierdzi, że nie wiedział, czyje jest ferrari, zaś samochód został użyczony członkowi jego rodziny – powiedział dziennikarz śledczy Piotr Nisztor.

Nisztor powiedział, że kontrole CBA dotyczą pierwszych nieprawidłowości w PZU, które zostały przekazane przez prezesa do CBA. Jak dodał, chodzi o gigantyczny kontrakt informatyczny na 200 mln złotych, który jak się okazało został opłacony, ale system nie został wdrożony. – Umowa została podpisana w 2004 roku, a dopiero w 2007 toku audyt wykazał, że doszło do gigantycznych nieprawidłowości. Również później nie wyciągnięto z niego konsekwencji. Myślę, że to dopiero początek działań CBA, które zostały stwierdzone w audycie otwarcia, bo mówimy o działaniach, które opisywałem – stwierdził.

"Rozumiem opozycję, że boi się, co może być odkryte"

Dziennikarz przypomniał, że inne nieprawidłowości dotyczą relacji PZU ze znanym biznesmenem Jerzym Mazgajem, który kontroluje m.in. Vistulę i grupę Alma. Według Nisztora z audytu wynika, że grupa Alma sprzedała PZU nieruchomość za 40 mln złotych, ale audytorzy mają wątpliwość, czy ta transakcja była opłacalna. – To tylko jeden z przykładów, ale on ma niedługo trafić do prokuratury i CBA. Te wszystkie rzeczy działy się za rządów PO-PSL. Tu jest mowa, dlaczego PZU zdecydowało się sprzedać akcje Ciechu spółce zmarłego biznesmena Jana Kulczyka. Kolejny element to wejście jednego z funduszy PZU w firmę ochroniarską. Mam nadzieję, że ten zarząd będzie starał się te wszystkie rzeczy wyjaśniać, a jeśli te wątpliwości się potwierdzą, to będą kierowane zawiadomienia do prokuratury i CBA. Rozumiem opozycję, że boi się, co może być odkryte, a zwłaszcza w tak wielkiej firmie, jak PZU. To właśnie ten podmiot sponsorował działania, które były rekomendowane przez PO – dodał.
 
za: telewizjarepublika.pl