Szef policji w Kolonii Juergen Mathias w rozmowie z BBC powiedział, że większość sprawców napaści seksualnych w Kolonii podczas nocy sylwestrowej prawdopodobnie nigdy nie zostanie pociągnięta do odpowiedzialności – Obraz, który zarejestrowały kamery, nie jest dostatecznie dobry, aby rozpoznać przestępstwa na tle seksualnym. Opieramy się na zeznaniach świadków oraz ofiar identyfikujących sprawców – tłumaczył szef policji. 

Do tej pory niemieckiej policji udało się zidentyfikować i odnaleźć dopiero 75 podejrzanych. Przypomnijmy, że po sylwestrowej nocy policja w Kolonii, Duesseldorfie, Dortmundzie i Bielefeldzie dostała ok. 1000 zgłoszeń o możliwości popełnienia przestępstwa. 40 proc. z nich to przestępstwa na tle seksualnym.

Osoby, które do tej pory udało się zidentyfikować, w większości nielegalni imigranci z Północnej części Afryki, którzy ubiegali się o azyl w Niemczech. W lutym rozpoczną się procesy dwóch Marokańczyków i jednego Tunezyjczyka. Mężczyźni oskarżeni są o kradzież w sylwestra w Kolonii.

W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia nawet kilkaset kobiet mogło paść ofiarą przemocy seksualnej ze strony imigrantów w czasie sylwestrowej "zabawy" w trzech niemieckich miastach: Kolonii, Hamburgu i Stuttgarcie. Tylko w Kolonii mówi się o kilkudziesięciu poszkodowanych. Imigranci molestowali kobiety, zrywali z nich ubrania, wyzywali je, okradali i próbowali zgwałcić.

A polityczna poprawność ma się po prostu znakomicie!

mko/media