Brytyjski poseł polskiego pochodzenia Daniel Kawczyński wzywa NATO do objęcia sankcjami Niemiec w związku z budową gazociągu Nord Stream 2. Polityk rządzącej Partii Konserwatywnej podkreśla, że NATO mus bronić swoich członków nie tylko przed zbrojną agresją Rosji, ale również przed wywieraniem presji.

Poseł Daniel Kawczynski przekonywał w Izbie Gmin, że Wielka Brytania musi się mocniej zaangażować w powstrzymanie budowy gazociągu Nord Stream 2.

- „Członkowie NATO mają obowiązek nie tylko bronić pozostałych w przypadku ataku zbrojnego Rosji, ale też nie dopuszczać do tego, by jego członkowie byli poddawani presji czy szantażowani przez Rosję”

- mówił.

Podkreślał, że z obowiązków tych nie wywiązują się Niemcy, angażując się w osłabiającą bezpieczeństwo innych członków NATO inwestycję.

- „Nord Stream 2, który celowo omija członków NATO jest z perspektywy bezpieczeństwa szaleństwem i każdy kraj, który uczestniczy w tym projekcie powinien być objęty sankcjami”

- mówił Kawczynski.

- „Myślę, że powinna być forma jakiegoś formalnego upomnienia Niemiec przez NATO w związku z Nord Stream 2”

- dodał.

Zaznaczył przy tym, że nakładanie sankcji przez organizację na własnego członka nie jest niczym nadzwyczajnym. Wskazał tutaj na działania podejmowane przeciwko Polsce przez Unię Europejską.

Polityk zaapelował też o większą współpracę Wielkiej Brytanii z Trójmorzem, którego państwa wypełniają swoje zobowiązania w zakresie bezpieczeństwa.

W kwestii zatrzymania niemiecko-rosyjskiej inwestycji Kawczynski przekonuje, że najlepszym rozwiązaniem jest podnoszenie kwestii ekologicznych.

- „Ten projekt to potencjalna katastrofa ekologiczna. Spójrzmy, ile w przypadku liczącego 1230 km gazociągu jest możliwości zagrożeń dla środowiska. Albo jakie będą spustoszenia w razie wojny, jeśli gazociąg będzie przypadkowo uszkodzony w czasie bombardowań lub jeśli Rosjanie celowo go uszkodzą”

- mówił.

Dlatego zdaniem polityka Wielka Brytania, będąc stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, ma obowiązek wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi zrobić wszystko, by nie dopuścić do finalizacji projektu.

W czasie debaty głos zabrał również wiceminister spraw zagranicznych Wendy Morton. Podkreślił on, że Wielka Brytania uważa Nord Stream 2 za zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego. Zaznaczył jednocześnie, że mimo to musi uznawać suwerenność Niemiec w zakresie prowadzenie własnej polityki energetycznej.

kak/PAP