Mimo, że przeciwko Bartowi Staszewskiemu skierowano już dwa pozwy, aktywista nie ustaje w swoich prowokacjach i kontynuuje absurdalne happeningi. Tym razem przymocował swoją tablicę z napisem „Strefa wolna od LGBT” w Mielcu. Zareagował już szef Reduty Dobrego Imienia, który reprezentuje w sądzie gminy oczernianie przez Staszewskiego.

Bart Staszewski zamontował kolejną tablicę z napisem „Strefa wolna od LGBT”. Tym razem ofiarą aktywisty stało się Mielno, gdzie w ub. roku radni przyjęli uchwałę sprzeciwiająca się promocji ideologii LGBT.

- „Przedstawiam wam kolejne zdjęcie. To @PowiatMielecki - to kolejna strefa wolna od LGBT, do której przyjechałem z moim projektem. Dokument przyjęli w czerwcu 2019. Haniebny, homofobiczny akt nadal tam obowiązuje. WSTYD! Stop LGBT-free zones now! #LGBTfreezones” – napisał Staszewski na swoim Twitterze.

Na wpis zareagował już szef Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski, który poinformował, że wpis zostanie użyto jako dowód w sprawie.

- „Zarchiwizowaliśmy ten wpis jako dowód w sprawie. @BartStaszewski pomimo złożonych już 2 pozwów nadal uporczywie zniesławia polskie samorządy. Wygląda to na ofensywę dyfamacyjną i dezinformacyjną, która ma na Zachodzie pokazać Polskę jako kraj apertheidu. Pytanie o jego cel?” – napisał.

kak/Twitter