Od czwartku będą mogły działać restauracje, kawiarnie, kina, centra handlowe i będzie można podróżować po kraju, gdyż łagodzimy restrykcje wprowadzone, by powstrzymać epidemię Covid-19 - przekazała w poniedziałek premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern.

Dodała, że szkoły będzie można otwierać od następnego poniedziałku 18 maja, a bary - od czwartku 21 maja.

Zgromadzenia będą ograniczone do 10 osób - poinformowała.

"Ogłaszam, że rząd zgadza się, iż jesteśmy gotowi przejść na poziom 2 otwierania gospodarki, ale trzeba zrobić to tak bezpiecznie, jak to jest możliwe" - oświadczyła Ardern na konferencji prasowej.

Firmy będą musiały stosować się do zasady dystansu społecznego i będą musiały wdrożyć rygorystyczne środki higieny.

Premier zaznaczyła, że "konsekwencją jest to, że za 10 dni ponownie otworzymy większość firm w Nowej Zelandii, wcześniej niż w wielu państwach na całym świecie.

Granice kraju pozostaną zamknięte, z wyjątkiem powracających do ojczyzny Nowozelandczyków.

Ardern powiedziała, że środki zostaną ponownie przeanalizowane za dwa tygodnie.

W poniedziałek stwierdzono w Nowej Zelandii zaledwie trzy nowe przypadki zakażenia koronawirusem. Tym samym liczba zainfekowanych wzrosła do 1147 - podał resort zdrowia, wskazując, że 93 proc. zakażonych (przypadków potwierdzonych bądź prawdopodobnych) wyzdrowiało.

Według najnowszego zestawienia agencji Reutera, w Nowej Zelandii zakażone zostały 1494 osoby, a 21 zmarło. Na świecie odnotowano ponad 4 mln zakażeń, ponad 277 tys. osób zmarło.

W czwartek nowozelandzki rząd przedstawi roczny budżet państwa. Rząd ostrzegał wcześniej, że kraj przez najbliższe lata będzie wykazywał deficyty fiskalne, podczas gdy zadłużenie wzrośnie do poziomu znacznie przekraczającego poprzednie cele ze względu na środki wsparcia gospodarczego w związku z epidemią koronawirusa.

g/telewizjarepublika.pl