Dziś partia .Nowoczesna pokaże gwóźdź do trumny... swojej. Ugrupowanie, które jeszcze w ubiegłym roku miało nienajgorsze notowania i pod przywództwem Ryszarda Petru grało przede wszystkim kwestiami ekonomii, dziś spycha się konsekwentnie w kierunku lewackiego marginesu. Nowoczesna Katarzyny Lubnauer zaprezentuje dziś projekt ustawy o związkach partnerskich. To ma być program, którym podbije serca Polek i Polaków. 

Lewacki kurs .Nowoczesnej nikogo nie przekona. Kto chce w Polsce czerwonej rewolty, może głosować na Sojusz Lewicy Demokratycznej. Czarzasty do spółki z szykującym się na prezydenta z poparciem SLD Robertem Biedroniem zapewni w tej materii pełen pakiet. 

Dobrze jednak, że Nowoczesna tak szybko odkrywa karty. To w końcu partia tworząca razem z Platformą Obywatelską koalicję. Dzięki temu wiemy, jaki charakter miałaby władza PO-Nowoczesna. Antypisu z prawami gejów i lesbijek, a może i aborcją (bo i tu Nowoczesna popiera liberalizację). 

Platforma Grzegorza Schetyny zawierając mariaż z Lubnauer pokazuje, że konserwatywna kotwica, o której szef ugrupowania mówił nie tak dawno, to jakiś bełkot. Szkoda, bo z polskiej polityki wszystkie ruchy radykalnie lewicowe powinno się w wyborach wyeliminować - rewolucji nie potrzebujemy. Chwila, chwila... przecież o związkach partnerskich mówili niedawno także Rafał Grupiński i Borys Budka z Platformy...

A to ci konserwatywna kotwica!

jr