Chodzi o artykuł, jaki ukazał się po wybraniu o. Pawła Kozackiego na prowincjała dominikanów, zarówno w papierowym, jak i elektronicznym wydaniu „GW”. „Przeczytałem wczoraj (3.02.) w „Gazecie Wyborczej” tekst o tym, że zostałem nowym prowincjałem dominikanów. Stwierdziłem, że zamieścił go nierzetelny dziennikarz, który ma kłopoty w kontakcie z rzeczywistością” - ocenił o. Kozacki.

Jak zauważa dominikanin, większa część tekstu jest artykułem Katarzyny Kolskiej z 1998 roku (sic!). Tekst ten, bez wiedzy podpisanej pod nim redaktorki magazynu „W drodze” został uzupełniony kilkoma „aktualnościami”. O. Kozacki dodaje, że sama Kolska nigdy by ich nie napisała, bo wie, że są nieprawdziwe.

Ostatnio o. Kozacki skrytykował kard. Stanisława Dziwisza za publikację notatek Jana Pawła II. „Notatki nie zostały zgodnie z wolą zmarłego spalone, lecz »przyjaciel« książkę z nich drukuje! Nadziwić się nie mogę” – napisał na swoim blogu, ale po wyborze na prowincjała wpis zniknął” - można było przeczytać w „GW”.

O. Kozacki prostuje, że tekst owszem, zniknął, ale trzy dni przed wyborem, dlatego, że wystartowała nowa strona Domikanie.pl, na której nie ma zakładki z blogami. „Złośliwe określanie „Gazety Wyborczej” jako „Wybiórczej” w tym wypadku jest zatem jak najbardziej uzasadnione” - komentuje dominikanin.

O ojcu Kozackim mówi się, że jest krytyczny wobec upolitycznionych wypowiedzi niektórych hierarchów. To znacząca zmiana w zakonie, bo ustępujący prowincjał o. Popławski odcinał się np. od artykułów ojca Ludwika Wiśniewskiego, krytykującego ojca Tadeusza Rydzyka i Radio Maryja” - zacierała rączki z radości redakcja „GW”.

Nowy prowincjał dominikanów nie wie, o jaką zmianę chodzi. „Redaktorowi „Wyborczej” wydaje się, że jeśli ktoś odciął się od artykułów Ludwika Wiśniewskiego, to musi być fanem upolitycznionych wypowiedzi hierarchów. Nie przyjdzie mu na myśl, że komuś mogą się jednocześnie nie podobać teksty ojca Ludwika i wypowiedzi niektórych hierarchów. To by za bardzo skomplikowało biało-czarny obraz rzeczywistości” - komentuje o. Kozacki, zapewniając, że z o. Popławskim ma bardzo podobne spojrzenie na rzeczywistość.

Dziękuję zatem zapóźnionej i nierzetelnej „Wyborczej”, że zechciała napisać o moim wyborze na prowincjała, ale mam na przyszłość prośbę: jak będziecie pisać o dominikanach – postarajcie się o większą aktualność i zgodność z faktami” - konstatuje o. Kozacki.

Beb/Dominikanie.pl