Gdy Chrystus przyszedł na ziemię, nie był dobrze przyjęty, nie był to czas stabilności i pokoju – mówił papież. Bóg jedynie z czystej miłości dał nam pełnię czasu. Mesjasz nie przychodzi w atmosferze triumfalizmu, lecz spokojnie, skromnie, w małości, w pokorze.

 

Następnie Ojciec Święty przeszedł do wyjaśnienia Ewangelii, jaką była w tym dniu historia o cudzie w Kanie Galilejskiej. Znak przemienienia wody w wino jest znakiem bliskości Boga, który troszczy się o nas, który nie sięga po rozwiązania natury politycznej.

 

Papież przestrzegł przed życiem światowym, przede wszystkim przed pokusami posiadania, władzy czy sławy, a zachęcił do naśladowania skromności i pokory Jezusa. Bóg objawia się w małości – zwrócił uwagę papież.

 

Bóg, który nas zbawia jest mały, bliski, konkretny – mówił Franciszek. Dlatego patrzy na małych, tych którzy sprzeciwiają się pysze tego świata, używających języka miłości. Są to męczennicy, także pochodzący z Polski, często byli to ludzie prości, ale wytrwali w próbach. Nieprzypadkowe jest to, ze 1050 rocznica Chrztu Polski zbiega się z jubileuszem miłosierdzia – zauważył następca św. Piotra.

 

Królestwo Boże jest blisko, bo Bóg jest blisko człowieka, zajmuje się naszym losem i idzie z nami. Dlatego Polacy powinni dziękować Bogu, bo to On brał go za rękę i prowadził jak Ojciec dziecko. Powinniśmy być blisko siebie nawzajem, dotyczy to także Kościoła.

 

W działaniu Boga wszystko jest konkretne. Słowo staje się ciałem, rodzi się z matki, staje się człowiekiem, przeżywa wszystkie ludzkie historie. Podobnie historia Polski, była doświadczeniem przekazywania wiary z pokolenia na pokolenie. Szczególnie przez babki, matki. Stąd podziękowania dla Matki Narodu – Maryi.

 

Maryja jest pełną odpowiedzią Pana, jedynym odbiciem ludzkiej chwały, przestrzenią zachowaną od zła. W życiu Maryi podziwiamy małość wywyższoną przez Boga, z niej zechciał utworzyć swoje ciało. Dziewica stała się Bogarodzicą jak w pierwszym hymnie Rzeczpospolitej.

 

W Kanie poznajemy, że Maryja pozwala nam odzyskać pełnię życia. Swoją radą, słowem, jednością. Papież wezwał do jedności, odrzucenia ran przeszłości i krzywd na rzecz pojednania. To zawsze była siła naszego narodu.

 

Matka Boża bierze sobie do serca problemy i interweniuje. Nie jest władczynią, ale służebnicą. Uderza wrażliwością i gotowością do niesienia pomocy. W ten sposób, naśladując ją, możemy być dobrymi i wiernymi i sługami. Musimy jednak przejść „Paschę serca”, aby zmienić naszą postawę, którą pokazuje nam Maryja – powiedział Franciszek w Częstochowie.

 

TT