W sieci pojawiła się petycja w obronie abp. Andrzeja Dzięgi. Chodzi o protest wobec znieważania go przez "Tygodnik Powszechny" oraz Szymona Hołownię.

 

Petycję można podpisać TUTAJ - KLIKNIJ


"Środowisko „Tygodnika Powszechnego” oraz wywodzący się z niego kandydat na Prezydenta RP Szymon Hołownia atakują abpa Andrzeja Dzięgę" - czytamy w opisie akcji.


"Metropolita szczecińsko-kamieński jest ostro krytykowany za to, że… głosi nauczanie Kościoła o przyjmowaniu Komunii św. oraz wzywa do zachowań, które w obliczu pandemii koronawirusa, zmniejszają (a nie zwiększają, jak chcieliby wrogowie Tradycji katolickiej) ryzyko przenoszenia się wirusa na kolejne osoby" - głosi dalej opis petycji.


"Czy można było się spodziewać tak niegodnego postępowania ze strony człowieka, który kandyduje na najwyższy urząd w państwie, i to jeszcze w obliczu plagi zakażeń koronawirusem? Musimy pilnie zareagować i stanąć w obronie abpa Dzięgi" - pytają autorzy.


"Nie pozwólmy na atakowanie katolickich kapłanów słowami o herezji i narażaniu wiernych, tylko dlatego, że głoszą nauczanie Kościoła i potrafią robić to z poszanowaniem koniecznych środków ostrożności w celu ograniczenia obecnych problemów, z jakimi mierzy się cała Polska. Nie pozwólmy na pomniejszanie czci do Najświętszego Sakramentu! Nie może być na to zgody zwłaszcza w kraju, w którym Jezus Chrystus aż dwukrotnie w ostatnich latach – w Legnicy i Sokółce – przypomniał o swojej realnej obecności w Eucharystii. Cuda te trzeba odczytywać jako wezwanie do jeszcze większej pobożności, a nie uciekania od niej pod przykrywką rzekomej ochrony przed koronawirusem" - stwierdza się dalej.


Wreszcie pada żądanie przeprosin.


"Dlatego żądamy, by Szymon Hołownia oraz redakcja „Tygodnika Powszechnego” przeprosili arcybiskupa Andrzeja Dzięgę za niegodziwy atak medialny, a także zaprzestali szykanowania go i wprowadzania Polaków w błąd" - czytamy.
Na koniec autorzy wzywają:


"Nie zwlekaj, dołącz do protestu! Stań w obronie biskupa, który piętnowany jest za podążanie śladami Chrystusa i dawanie wiernym najlepszych wzorców i wskazówek postępowania. Twój podpis wraz z treścią petycji wyślemy do sztabu kandydata na Prezydenta RP Szymona Hołowni oraz do redakcji „Tygodnika Powszechnego”".

Jak dotąd wysłano ponad 11 tysięcy protestów do "TP" oraz do Szymona Hołowni.

 

Petycję można podpisać TUTAJ - KLIKNIJ

 

A czy abp Andrzej Dzięga ma rację, broniąc tradycji udzielania Komunii świętej do ust, a nie do ręki?

Oczywiście, że tak!

Mówił o tym bardzo jasno kazachski bp Athanasius Schneider.

"Praktykowanie przyjmowania Komunii Świętej na rękę przez dłuższy czas wyraźnie osłabia wiarę w Realną Obecność i w Przeistoczenie, ponieważ Najświętszy spośród Świętych traktowany jest jak zwykły pokarm, bez przekonujących gestów adoracji" - stwierdził bp Schneider w rozmowie z magazynem "Polonia Christiana".

„Największym ryzykiem i najcięższą konsekwencją praktyki udzielania Komunii Świętej na rękę jest olbrzymia utrata cząstek Eucharystii i to, że cząstki te są deptane przez ludzkie stopy w naszych kościołach. Następnym poważnym ryzykiem jest ogromna łatwość kradzieży konsekrowanych Hostii. Praktykowanie przyjmowania Komunii Świętej na rękę przez dłuższy czas wyraźnie osłabia wiarę w Realną Obecność i w Przeistoczenie, ponieważ Najświętszy spośród Świętych traktowany jest jak zwykły pokarm, bez przekonujących gestów adoracji” - powiedział bp Schneider w wywiadzie dla Izabelli Parowicz z magazynu "Polonia Christiana".

Biskup mówił też o tym, dlaczego właściwa jest postawa klęcząca, a nie stojąca przy przyjmowaniu Komunii.

„Pozycja stojąca ma swoją wartość i swój czas. Jest to typowo chrześcijańska pozycja, ponieważ chrześcijanin jest osobą, która została odkupiona, żyje nowym życiem i wierzy w zmartwychwstanie ciała. Ale pozycja klęcząca jest również pozycją typowo chrześcijańską i używana jest w momentach i w aktach adoracji Boga, Chrystusa, Boga Wcielonego. Używana jest także, aby wyrazić modlitwy błagalne, pokutę i skruchę. Sam nasz Pan modlił się klęcząc, czynili tak również apostołowie i niewiasty w poranek Zmartwychwstania. Klęczącą postawę widzi się w Niebieskim Jeruzalem, w którym Aniołowie wraz z odkupioną ludzkością upadają na kolana, a nawet na twarz, aby adorować Chrystusa, Baranka Bożego. Dlatego najbardziej biblijnym, najwłaściwszym i najbardziej logicznym gestem w momencie, w którym wierny wita i przyjmuje Baranka Bożego pod postacią chleba, jest pozycja klęcząca” - wskazał.

Następnie kazachski hierarcha wyjaśnił głęboką niestosowność rozdawania Komunii świętej przez świeckich szafarzy.

„Rozdzielanie Komunii Świętej podczas Ofiary Eucharystycznej przez świeckich jest sprzeczne z całą tradycją Kościoła powszechnego (Wschodniego i Zachodniego) i nigdy nie było praktykowane. Jest ono absolutnym novum i prawdziwym zerwaniem z Tradycją. W czasach prześladowania [świeccy i] eremici na pustyni mogli rozdawać wiernym Komunię Świętą, lecz miało to zawsze miejsce poza Mszą Świętą. Wprowadzenie świeckich szafarzy usprawiedliwiane jest chęcią zaoszczędzenia czasu i odciążenia księży w trakcie rozdzielania Komunii Świętej tłumom ludzi. Gdy zdamy sobie sprawę z nieporównywalnej wielkości i świętości Komunii Świętej i z tego, że moment przyjęcia Eucharystycznego Pana naprawdę jest kulminacyjnym punktem życia katolika, wówczas nikt – ani kapłan, ani wierny – nie będzie spoglądał na zegarek odliczając minuty, nie będzie też lamentował nad okolicznościami powodującymi zmęczenie” - stwierdził.

„Współczesna rzeczywistość wygląda następująco: w kościołach, w których świeccy szafarze zaangażowani są w rozdzielanie Komunii Świętej, kapłan po Mszy Świętej marnuje czas na pogaduszki z ludźmi lub na internet i oglądanie telewizji. W takich przypadkach ksiądz marnuje często więcej czasu po Mszy Świętej niż zużyłby go na rozdzielanie Komunii Świętej samemu i bez udziału świeckich szafarzy” - dodał biskup.

Jak zaznaczył, udzielanie Komunii świętej przez świeckich szafarzy nie może być też tłumaczone zasadą aktywnego uczestnictwa wiernych w liturgii.

„Jest to błędne pojmowanie aktywnego uczestnictwa, sprzeczne z nauczaniem Magisterium i Tradycją Kościoła. Rozdzielanie Komunii Świętej jest zasadniczą częścią posługi wyświęconych kapłanów i nigdy w nie było w Kościele sposobem aktywnego uczestnictwa laikatu” - podkreślił.

bsw/pch24.pl