Prohomoseksualny jezuita o. James Martin potępił młodszych katolickich księży, którzy zachowują ortodoksję katolicką i jej strzegą. W twitterowym ataku dołączył link do artykułu z „National Catholic Reporter” (NCR), portal określany jako „Catholic Distorter”, czyli „katolicki deformator” i krytykowany przez lokalnych biskupów, domagających się usunięcia z nazwy słowa „catholic”.

Jak pisze Joseph Shaw na portalu „Life Site News”, artykuł w NCR „wykorzystuje doświadczenie w jednej z parafii jako punkt wyjścia do krytyki całego pokolenia mocno motywowanego do sprzeciwu wobec aborcji, aktywnego i chętnego ewangelizować, które lubi łacinę i kadzidło oraz – horror! – czyta LifeSiteNews”.

O. James Martin SJ tak poleca ów artykuł: „Podstawowa lektura: to nie są izolowane przypadki, a część rosnącego trendu w kościele, sprawiającego, że parafianie czują wściekłość i izolację. Zasadniczo jest to odrzucenie sporej części Soboru Watykańskiego II przez młodszych księży, to zjawisko przepłynęło nie wykryte przez radar”.

Shaw, komentując wpis o. Martina i artykuł autorstwa Petera Feuerherda, stwierdza: „wygląda na to, że Msza zreformowana przez Sobór Watykański II, powinna być w całości odrzucona (...), jeśli jej odprawianie obejmuje elementy, których pewna grupa katolików nie lubi: łacinę, kadzidło, tradycyjne hymny oraz kazania, które czerpią inspirację od papieża Jana Pawła II. Papież ten zaczął swoje panowanie ponad dekadę od końca Vaticanum II, ale ci, którzy są pod jego wpływem według Feuerherda i ludzi, których cytuje w artykule, zasadniczo odrzucają Sobór: co jest zarzutem wyraźnie wyrażonym przez o. Martina”.

Shaw wskazuje na obecną tu „grę”, której nazwa: „Kto jest naprawdę wierny Soborowi Watykańskiemu II (albo jego duchowi)”. I przytaczając opinię autora, że większość młodszych katolików nie ma już „żywego doświadczenia” Soboru, pyta ironicznie: „Jakie zatem jest rozwiązanie? Nie wyświęcać nikogo urodzonego po roku 1960?”

Shaw przytacza też passusy z dokumentów soborowych, wykazując, że młodzi księża nie sprzeciwiają się swą praktyką „duchowi soboru”, kiedy np. stosują łacinę w liturgii czy potwierdzają, że małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety, którego celem jest prokreacja i wychowanie dzieci.

O. Martin krytykuje „niedawno wyświęconych księży”, którzy „zdecydowali się przerobić parafię na swój obraz”, czego wynikiem są „rozwiązane rady parafialne, kobiety usunięte ze pozycji liderów, parafianie, którym powiedziano, że są złymi katolikami”.

Shaw zauważa, że choć młodzi kapłani mogliby być czasami bardziej „dyplomatyczni”, to jednak nie zazdrości tym, „którzy próbują wprowadzić nieco porządku w parafiach od dziesięcioleci niszczonych przez postępową teologię i nadużycia liturgiczne”. Są oni bowiem „krytykowani za robienie nawet zwykłego minimum”. Ks. Matthew Codd np. wezwał parafian do zgłaszania się, jeśli byli ochrzczeni przy użyciu nieważnej formuły chrzcielnej. Zdaniem NCR to „zbzikowane podejście”.

 

jjf/LifeSiteNews.com, Youtube.com, ncronline.com