Rozwodnicy w nowych związkach nie mogą przyjmować Komunii świętej, jeżeli nie żyją w czystości - przypomina msgr Pedro Lopez-Gallo na łamach kanadyjskiego  pisma katolickiego "B. C. Catholic". Jeżeli po "rozróżnieniu" swojej sytuacji na spowiedzi rozwodnik podejmuje decyzję, że będzie przyjmował Komunię dalej współżyjąc z nowym partnerem, to znaczy to jedynie, że spowiedź ta nie była ważna.

 

„Wielu katolików zaangażowanych w proces rozróżniania opisany w papieskiej adhortacji Amoris laetitia dochodzi do wniosku, że Bóg wzywa ich do powrotu do pełnego uczestnictwa w Eucharystii i życiu Kościoła. Nawet jeżeli ten proces zostaje przeprowadzony <ze szczerością, miłością i dyskrecją> na tak zwanym ‘forum internum’ – w sumieniu osoby, która żyje w dobrowolnym związku seksualnym z osobą… inną, niż jej małżonek, zachodzi konflikt interesów” – pisze kapłan.

„Po zakończeniu procesu rozróżniania pod dyrekcją lokalnego księdza osoba taka może czuć, że żyje <w pokoju z Bogiem>. Jednakowoż jest to <zła> spowiedź, a dopuszczenie grzechów nie ma skutku” – dodaje.

Jak przypomina, spowiedź musi zakończyć się mocną intencją niegrzeszenia więcej i unikania wszelkich okazji do grzechu. „Stąd jest niemożliwe dopuszczenie do sakramentów osoby żyjącej more uxorio (jak mąż i żona) z kimś, kto nie jest jej małżonkiem” – konkluduje kapłan.

„Ten <proces rozróżniania> niszczy sakramenty spowiedzi, Eucharystii i małżeństwa. Jedyną możliwością dla takich osób jest żyć <jak brat i siostra>, w pełnej czystości, tak jak nauczali zarówno św. Jan Paweł II jak i papież Benedykt XVI. Pismo nie może być bardziej jasne - <Kto by oddaloną wziął za żonę, popełnia cudzołóstwo> (Mt 5, 32)” – przypomina.

„Poczucie grzechu obecnie zanika. Współczesne społeczeństwo, głoszące, że prawa człowieka pozwalają jednostce na zaspokajanie osobistych pragnień, zapomniało o konieczności zachowywania prawa Bożego […] Pary żyjące ze sobą w konkubinacie przyjmują Komunię świętą bez skrupułów. Katolicy nazywają się <praktykującymi>, choć opuszczają obowiązkową niedzielną Mszę, bez żalu i nie widząc potrzeby spowiadania się z tego grzechu śmiertelnego” – ubolewa kapłan.

Przypomina na koniec, że by grzech stał się ciężki, musi dotyczyć poważnej materii i być popełniany z pełną świadomością i zgodą. Pytanie, jak ocenić postawę rozwodników w nowych związkach, którzy popełniają z nowym partnerem notoryczne cudzołóstwo (materia ciężka), dobrze wiedząc, że grzeszą przeciwko nauczaniu Kościoła katolickiego bazującego na wyraźnym zakazie Jezusa Chrystusa?

hk/bccatholic.ca