Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji uznała, że wypowiedzi Jana Kobylańskiego na antenie Radia Maryja oraz jeden z felietonów Stanisława Michalkiewicza były "dyskryminujące ze względu na narodowość" i wezwała Radio do zaniechania takich działań.


O. Tadeusz Rydzyk na łamach „Naszego Dziennika” komentuje tę decyzję. Jego zdaniem Jan Kobylański jest osobą często prezentowaną w złym świetle, gdyż "upomina się i pyta o trudne sprawy, istotne dla Ojczyzny". Według redemptorysty, Kobylański nie powiedział niczego, co godziłoby w dobre imię jakiegokolwiek narodu czy kogokolwiek dyskryminowało.

 

- Podczas spotkań wyraźnie mówił, że nie możemy występować przeciwko żadnemu narodowi, tylko przeciwko nieprawidłowościom. Widziałem numer obozowy wytatuowany na jego ręce, a niektórzy próbują zanegować ten fakt z życia pana Kobylańskiego. To jest działanie antypolskie, wpisujące się w proces dyskryminacji - mówi dyrektor Radia Maryja – mówi o. Tadeusz Rydzyk.

 

„Nasz Dziennik” przypomniał słowa Kobylańskiego. - My nie jesteśmy przeciw nikomu. Ale my chcemy, żeby była u nas w Polsce demokracja. Niech będzie tylu przedstawicieli Polaków katolików, ile nas jest w Polsce, a nie taka parodia, że dzisiaj w rządzie czy w parlamencie Polaków prawdziwych nie ma nawet 30%. My od paru lat bez przerwy publikujemy i mówimy: muszą w Polsce rządzić Polacy, muszą rządzić w swojej Ojczyźnie, w swoim kraju. Jak długo będą rządy, które nie są polskie, to będzie gorzej i gorzej. My zawsze możemy tylko mówić, zbudźcie się i starajcie się iść w sposób demokratyczny do wyborów. Przygotujcie listy. Żadnych list partyjnych. Listy na Polaków, na Polaków, o których wy wiecie i znacie ich pochodzenie – mówił na antenie Radia Maryja.



eMBe/NaszDziennik