Prezydent Stanów Zjednoczonych przyjął w Białym Domu sekretarza generalnego Paktu Północnoatlantyckiego Jensa Stoltenberga. Jednym z tematów spotkania były przygotowania do szczytu NATO w Warszawie. Rozmawiano o wschodniej flance, terroryzmie, Afganistanie.
 
Podczas spotkania w Białym Domu rozmawiali też o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO. W wypowiedziach dla mediów po spotkaniu obaj akcentowali zwłaszcza konieczność walki z terroryzmem oraz szkolenia przez NATO w Iraku, Jordanii i innych krajach sił walczących z dżihadystycznym Państwem Islamskim. Obama wyraził opinię, że NATO mogłoby też zacząć "podobne operacje" szkoleniowe w Libii. Podkreślił, że niedawne zamachy w Brukseli pokazują konieczność "wzmocnienia wysiłków antyterrorystycznych w Europie".

Apelował także o dalszą współpracę NATO z Unią Europejską na rzecz łagodzenia kryzysu wokół uchodźców, by chronić życie osób uciekających z Syrii do Grecji i Turcji.

Obama i Stoltenberg rozmawiali także o sytuacji na Ukrainie w związku z agresją Rosji w tym kraju. Amerykański prezydent zapewnił, że USA i NATO będą dalej pomagać Ukrainie, w obliczu wtargnięcia Rosji na jej terytorium. M.in. będą wspierać ją przez szkolenia, pomagać rozwijać jej wojskowe zdolności defensywne.

Obama i Stoltenberg rozmawiali też o wzmocnieniu wschodniej flanki Paktu. "Staramy się zapewnić państwa frontowe, naszych sojuszników z NATO, że mają nie tylko gwarancje słowne, ale że rozlokowaliśmy realne siły, które są dowodem na nasze przywiązani do artykułu piątego i że stoimy ramię w ramię z sojusznikami" - mówił Barack Obama.

kad/Polskie Radio - IAR