Obiad z papieżem Franciszkiem był wielkim przeżyciem dla młodych pielgrzymów. W Pałacu Arcybiskupim w Krakowie papież zjadł posiłek z dwanaściorgiem przedstawicieli młodzieży z różnych krajów: jednym chłopcem i jedną dziewczyną z każdego kontynentu oraz z chłopcem i dziewczyną z Polski.

– To było jak rodzinny obiad z tatą – mówiła wzruszona Małgorzata Krupnik. – Jak papież wszedł, wszyscy usiedliśmy, przywitał się z nami, podszedł do każdego, przytulił, powiedział dobre słowo – powiedziała wolontariuszka.

– Ja się czułam naprawdę, jakbym była w domu, w ogóle nie myślałam, że jest to papież. Była bardzo rodzinna atmosfera – mówiła Małgorzata Krupnik. Dodała, że młodzi rozmawiali z papieżem na poważne tematy, związane z wiarą i ze światem, a także o tym, czego Franciszek oczekuje od młodzieży. Jednak papież bardzo dużo żartuje i atmosfera wcale nie była sztywna. – Śmialiśmy się cały czas – przyznała Małgorzata Krupnik.

Uczestnicy obiadu, wolontariusze ŚDM, mówili później na konferencji prasowej, że dialog z papieżem jest jednym z celów Światowych Dni Młodzieży. Relacjonowali, że także Franciszek był bardzo zadowolony ze spotkania z nimi. Jak powiedzieli, w czasie posiłku mogli mu zadawać pytania, a papież udzielał konkretnych odpowiedzi. Na pytanie, jak się czuł, kiedy został wybrany na Stolicę Piotrową, Franciszek odpowiedział, że odczuł wielki spokój i i czuje go do tej pory.

Uczestnicy obiadu pytali też między innymi o modlitwę i spowiedź, a także o to, jak być chrześcijaninem w codziennym życiu. Papież powiedział, że chcąc ewangelizować, lepiej jest czynić niż mówić. Rozmawiano też o muzyce, jedzeniu i o wrażeniach Franciszka z pobytu w Polsce.

IAR