Działania skrajnie lewicowych środowisk z ostatnich dni można nazwać jedynie obłędem. Same wulgarne wypowiedzi Marty Lempart i zakładanie tworów typu „Rada Konsultacyjna” można by uznać za niegroźne ekscesy lewicowych ekstremistów. Jednak dziś chodzi naprawdę o ludzkie życie. W momencie, kiedy służba zdrowia stanęła na skraju wydolności, w Gdańsku lewica… organizuje „Techno blokadę”. Najwyraźniej trudno znieść zamknięcie klubów, ale ta dyskoteka może skończyć się śmiercią wielu ludzi.

Dziś Ministerstwo Zdrowia poinformowało o ponad 27 tys. nowych zakażeń koronawirusem ostatniej doby. Tymczasem w Gdańsku środowiska lewicowe razem z Komitetem Obrony Demokracji organizuję „Techno blokadę” miasta. W ten sposób chcą, u szczytu pandemii, walczyć o prawo do aborcji na życzenie. Inaczej mówiąc, narażając na śmierć z powodu COVID-19 będą domagać się możliwości zabijania dzieci nienarodzonych. A to wszystko, bawiąc się w najlepsze przy muzyce techno.

- „Zapraszamy wszystkich fanów i fanki muzyki elektronicznej aby przemierzać z nami Gdańsk w rytm najlepszych setów z Berghaina” – piszą organizatorzy.

„Impreza” ma rozpocząć się o 17:00 pod gdańskim biurem PiS.

kak/zyciepomorza.pl