Szokujący wyrok sądu we Francji. Rolnik ma zapłacić karę w wysokości 8000 euro za to, że w gospodarstwie, które znajduje się w pobliżu domu sąsiadów trzymał bele siana oraz krowy.

Zapach irytował mieszkających obok sąsiadów, emerytów. Jak informuje „Tygodnik Rolniczy” - sąd zamiast przyznać rację rolnikowi, uznał skargę sąsiadów, którzy przeprowadzili się na wieś w 2001 roku i osiedlili obok gospodarstwa Nicolasa Bardy’ego.

Zirytowani zapachem, zgłosili sądowi, że przeszkadza im to, że w pobliżu ich domu znajduje się stodoła, gdzie rolnik trzyma bele siana oraz sianokiszonki. Skarżyli się także na znajdujące się w budynku krowy oraz ich „nieprzyjemny zapach, nieznośne odgłosy i niemiły widok”.

Rolnika broniła niemal cała wieś, zebrano też 120 tys. podpisów pod apelem w jego obronie. Sąd Kasacyjny nie wziął ich w ogóle pod uwagę i 20 listopada 2019 roku uznał, że emeryci mieli rację. Teraz mężczyzna musi zapłacić im 6000 euro za „zaburzenie normalnych stosunków sąsiedzkich”, a także zapłacić 2000 euro kosztów sądowych.

Co więcej, rolnik będzie musiał postawić nową oborę, oddaloną o co najmniej 800 metrów od innych zabudowań. Twierdzi, że będzie go to kosztowało 120 tys. euro.

Pozostaje mieć nadzieję, że i tam nie pobudują się ludzie, którym przeszkadza obecność zwierząt hodowlanych...

dam/"Tygodnik Rolniczy",swiatrolnika.info