Maksim Udowczenko z misji OBWE w Donbasie agitował po pijanemu za Rosją na ulicach miasta. Przyznał się, że służył w Specnazie GRU.

Udowiczenko pracował w misji OBWE w Siewierodoniecku. Ukraińskie media podają, że obserwator jest w rzeczywistości oficerem Specnazu GRU. Mężczyzna po pijanemu przekonywał przechodniów do „rosyjskiego świata”.

- Jestem Maksim Udowiczenko, jestem faktycznie obserwatorem OBWE. Tak, służyłem w armii rosyjskiej. Tak, jestem specnazowcem. Jestem oficerem GRU. Teraz ponownie mnie wezwali, przecież wiedzą kim jestem – przyznał obserwator przyłapany przez kamerę stacji TSN. Dodał, że wcale nie sprawiło mu trudności dostanie się w szeregi międzynarodowej misji OBWE. Potem jednak zaczął grozić dziennikarce za sfilmowanie go.

Kierownictwo misji OBWE – obawiając się skandalu – natychmiast zwolniło Udowiczenkę, a jej szef Alexander Hug zapewnił, że w zasadzie nic się nie stało. Przypomniał, że w szeregach misji pracuje 600 obserwatorów, którzy „codziennie zachowują się profesjonalnie, a nie jak to pojedyncze indywiduum”.



KJ/ Kresy24.pl