Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej był dzisiaj gościem w radiowej Jedynce, gdzie mówił m.in. kryzysie migracyjnym na granicy z Białorusią oraz o tym, że w obecnej sytuacji mamy do czynienia z testowaniem państwa polskiego na wielu poziomach.

- Po pierwsze - reakcji służb, straży granicznej oraz wojska, po drugie - administracji rządowej, po trzecie - opinii publicznej, dziennikarzy, jak się zachowują, czy informują, czy nie wywierają presji, czy nie ulegają narracji, na której zależy Łukaszence, a po czwarte - dla polskiej klasy politycznej, czyli opozycji. Jest to test. Służby rosyjskie uważnie śledzą reakcje, briefingi prasowe polityków i wyciągają wnioski, który z nich - z obozu rządzącego i opozycji  - może zagrać rolę "pożytecznego idioty". Nie ma żadnych wątpliwości, że ta akcja ma nie tylko testować, ale sprawiać także, że będziemy się kłócić w Polsce o takie fundamentalne kwestie jak bezpieczeństwo czy polityka migracyjna – stwierdził Ociepa.

- Służby rosyjskie uważnie śledzą reakcje, briefingi prasowe polskich polityków i wyciągają wnioski, który z nich może zagrać rolę "pożytecznego idioty" – stwierdził w radiowej wiceminister obrony narodowej.

Dodał także, że z ujawnionych przez rząd Litwy nagrań wynika, że tworzone są „fejkowe materiały, jakoby litewscy pogranicznicy bili migrantów”.

-To cała operacja wymierzona w państwa litewskie oraz polskie, która ma sprawić. że na instynkcie pomocy międzyludzkiej służby rosyjskie i białoruskie grają, by uzyskać konkretny efekt – podkreślił Ociepa.

mp/polskie radio pr1