W naszym planowaniu mamy pewne stałe punkty, które realizujemy o określonej porze. Czas pracy lub nauki wytycza godziny pozostałych zadań. To pory posiłków czas odpoczynku i pasji, czas dla rodziny i znajomych, czas na osobistą relację z Bogiem na modlitwie.

Od dziecka wiemy, że powinnością każdego katolika jest codzienna modlitwa. Zazwyczaj skupiamy się na tej porannej i wieczornej, bo ona otacza klamrą cały nasz dzień, ale warto przy podejmowaniu swoich obowiązków pamiętać, choćby przez akty strzeliste, o obecności Pana obok nas.

Po dniu głoszenia i czynienia cudów, przyszła pora na odpoczynek. Nie wiemy, ile mógł trwać skoro nasz Mistrz jeszcze przed wschodem słońca wyrusza na pustkowie, aby się modlić. Wiedział doskonale, że z rozmowy z Ojcem będzie miał siłę zarówno do głoszenia Dobrej Nowiny, jak i czynienia znaków, na potwierdzenie swoich słów.

Ks. Robert Młynarczyk | Archidiecezja Krakowska

mp/diecezja.pl