"Myślał, że leci na zlot Ku Klux Klanu?"-w taki sposób poseł Platformy Obywatelskiej, Andrzej Halicki skomentował informację o odwołaniu wykładu prof. Ryszarda Legutki na jednej z amerykańskich uczelni.
Europoseł PiS miał wygłosić w Stanach Zjednoczonych wykład na temat totalitaryzmu. Jak się jednak okazało, część studentów i wykładowców Middlebury College w stanie Vermont, gdzie miała odbyć się prelekcja, oskarżyła profesora o szerzenie "rasizmu i homofobii"
Dziś rano pojawiły się informacje o odwołaniu wykładu europosła. Powodem miał być protest niektórych studentów i nauczycieli akademickich przeciwko rzekomym "rasistowskim i ksenofobicznym poglądom" Ryszarda Legutki oraz sceptycyzm wobec przywilejów środowisk LGBT,
Sprawę skomentował na Twitterze poseł PO, Andrzej Halicki. Skomentował zresztą w skandaliczny sposób...
"Odwołano w USA wykład europosła Legutki (PiS) z powodu szerzenia rasizmu i ksenofobii. Zdumiony. Myślał, że leci na zlot Ku Klux Klanu?..."- napisał polityk PO.
Pytanie, czy Halickim kierowała nienawiść do PiS i polityków tej partii, czy raczej... ignorancja. Profesor Ryszard Legutko nie głosi bowiem poglądów o wyższości rasy białej, nie neguje holokaustu, jest również Polakiem, Europejczykiem i katolikiem, więc z tym ruchem raczej mu nie po drodze...
Odwołano w USA wykład europosła Legutki (PiS) z powodu szerzenia rasizmu i ksenofobii. Zdumiony. Myślał, że leci na zlot Ku Klux Klanu?...
— Andrzej Halicki (@AndrzejHalicki) 18 kwietnia 2019
yenn/Twitter, Fronda.pl