SLD po prostu nie ma wstydu. Na swoim facebooku Sojusz Lewicy Demokratycznej postanowił wziąć w obronę pornografię. Mimo, że jak wiadomo przemysł pornograficzny uprzedmiatawia człowieka, potrafi doprowadzić „aktorów” do samobójstwa, a dla dzieci jest istną trucizną, SLD zamiast bronić właśnie ich – broni producentów „filmów dla dorosłych”.

Co gorsza, swój wpis opatrzył po prostu skandaliczną grafiką, na której mężczyzna trzyma kobietę za piersi, a pod spodem czytamy:

„Wszystko w waszych rękach. Nie dla zakazu pornografii!”.

Jak czytamy w samym wpisie:

„Posłowie z Klubu Parlamentarnego PiS oraz koła Wolni i Solidarni, którzy są członkami komisji ds. Rozwiązywania Problemów Uzależnień oraz na rzecz Polityki i Kultury Prorodzinnej podpisali wspólne stanowisko w sprawie przeciwdziałania uzależnieniu od pornografii. Jest to wstęp do walki z legalną pornografią, która według posłów prawicy ma negatywny wpływ na zdrowie obywateli”.

I dalej:

„Poseł PiS Piotr Uścicki na swoim profilu Facebook określił jednoznacznie swój stosunek do treści tylko dla dorosłych. - Porno to przyczyna wielu problemów zarówno dzieci jak i dorosłych: rozwody, samobójstwa, przemoc seksualna i wiele innych – pisze Uścicki.”.

Jaka jest konkluzja SLD? Ano taka:

„7 czerwca, w „Dzień Seksu”, stanowczo protestujemy przeciwko zakazowi pornografii i przypominamy, iż pierwsza batalia o legalność „świerszczyków” i filmów dla dorosłych rozpętała się w latach 90-tych XX wieku. Wtedy to prawica zdecydowane kroki zmierzające do zakazu produkcji i sprzedaży pornografii. W ramach walki z tym niemądrym pomysłem, ówczesny poseł SLD Piotr Gadzinowski zaprosił do Sejmu ekspertkę od spraw filmów porno, ówczesną gwiazdę filmów dla dorosłych Dalię”.

Przynajmniej mamy jasność, czyje interesy rzeczywiście liczą się dla SLD. Żadnej niespodzianki nie ma, ale warto przypomnieć, dlaczego ta partia nie powinna pojawiać się w Sejmie.

dam/facebook,Fronda.pl