Pendergraft jest właścicielem sieci klinik aborcyjnych na Florydzie, które zajmują się wykonywaniem aborcji w po 24 tygodniu ciąży. Już w przeszłości zabierano mu licencje za wykonywanie nielegalnych późnych aborcji. Został również ukarany za składanie fałszywych zeznań w sprawie rzekomych gróźb działaczy pro-life. Założył on niedawno stronę internetową LateTermAbortion.net, gdzie opisuje w detalach jak wygląda „zabieg”.  Na stronie możemy przeczytać o igle, która wchodzi w serduszko dziecka i truciznach jakie są do tego używane.

 

W tym tygodniu aborcjonista został uznany winnym w procesie jaki mu wytoczyła córka Carol Howard, która do końca życia będzie wymagała lekarskiej terapii po tym jak przeżyła aborcję w 2001 roku.  Teraz 10 letnia dziewczynka  ma liczne urazy, które uniemożliwiają jej normalną egzystencje.  Jej lewa część ciała jest sparaliżowana, ma zniszczony mózg i płuca oraz cierpi na wiele innych przypadłości. Matka dziewczynki  zdecydowała się ją zabić gdy była w 22 tygodniu ciąży. Dziewczynka miała skończyć swój żywot w toalecie. Zamiast tego matka po 12 godzinach prób zabicia dziecka ( zdenerwowana, że cały proces trwa tak długo), udała się do szpitala, gdzie  niespodziewanie ją urodziła.

 

Z wyroku cieszy się Kelly Clinger, była pracownica Planned Parenthood, która teraz walczy z aborcją. Uważa ona ,że Pendergraft po latach zabijania dzieci w końcu został ukarany jednak dodaje, że  „Pendergraft jest człowiekiem, który bez licencji wciąż zarabia ogromne pieniądze za zabijanie dzieci nienarodzonych. Modlę się by ten wyrok zrujnował Pendergrafta i zakończył żywot jego imperium.”

 

Ł.A/LifeNews