Wśród polityków opozycji nie ma wiary w to, że uda się doprowadzić do odwołania Elżbiety Witek ze stanowiska Marszałka Sejmu - donosi serwis Wirtualna Polska. 

Wniosek o odwołanie Witek ma miejsce z reasumpcją na ostatnim posiedzeniu Sejmu. Najpierw Sejm przegłosował odroczenie obrad - było to głosowanie przegrane przez PiS. Po pewnym czasie Witek zwołała Konwent Seniorów, a następnie zarządziła reasumpcję głosowania nad odroczeniem. To głosowanie z kolei zostało przez PiS wygrane za sprawą posłów Kukiz15, którzy zagłosowali odmiennie niż w pierwszym głosowaniu.

Wywołało to falę komentarzy o niedopuszczalności reasumpcji głosowania. Paweł Kukiz spotkał się z kolei z ogromną krytyką, nierzadko przeradzającą się w hejt.

Jak donosi Wirtualna Polska, nie ma żadnych szans na to, aby opozycja zbudowała wymaganą większość w tej sprawie. Rozmowy miały utknąć w martwym punkcie, a kolejne spotkanie w tej sprawie zostało przełożone na następny tydzień.

Jeden z polityków KO przyznał w rozmowie z wp.pl, że politykom opozycji brakuje wiary w możliwość odwołania Witek.

- Nie widać żadnych szans na zbudowanie większości. Wszystko wskazuje na to, że znamy już wynik i zmiany marszałka Sejmu nie będzie - stwierdził zaś anonimowy polityk PSL. Podobne przekonania mają panować w obozie Lewicy.

Wp donosi ponadto, że potencjalni kandydaci na nowego Marszałka Sejmu to Małgorzata Kidawa-Błońska, Piotr Zgorzelski, Władysław Kosiniak-Kamysz lub Jarosław Gowin. Wiadomo, że ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.

jkg/wp.pl