Manewry rozpoczęły się w poniedziałek. To największe takie ćwiczenia od ponad dekady. Biorą w nich udział Siły Odpowiedzi NATO (NATO Response Force, NRF) - podaje "Polskie Radio".

Żołnierze sił lądowych, morskich i powietrznych z ponad 30 krajów ćwiczą na południu Europy, we Włoszech, Hiszpanii i Portugalii, radzenie sobie z sytuacjami kryzysowymi. Sam scenariusz manewrów liczy tysiąc stron a jego główną częścią jest konflikt o wodę pomiędzy dwoma fikcyjnymi krajami Lakutą i Kamonem.

Ćwiczeniami dowodzą Brytyjczycy - to oni już w przyszłym roku przejmują dowodzenie nad siłami szybkiej odpowiedzi NATO - ale biorą w nich także udział żołnierze z Litwy, Łotwy i Estonii, czyli ze wschodniej flanki Sojuszu. 

- Nasze trzy kraje bałtyckie są małe i sami nie dalibyśmy sobie rady. Musimy więc pracować ręka w rękę z innymi. Poza tym, my akurat jesteśmy ekspertami w walce w takich terenach jak lasy i to nasz wkład w siły NATO - podkreślił kapitan Mattias Puusepp, szef batalionu z Estonii.

Manewry obejmują nie tylko konflikt konwencjonalny z użyciem czołgów czy broni, ale także atak chemiczny oraz atak cybernetyczny. Mają sprawdzić gotowość do działania nowych sił szybkiego reagowania NATO, w tym także słynnej już szpicy. Po agresji Rosji na Ukrainie Sojusz zwiększył liczebność sił odpowiedzi do 40 tys. osób.

Przedstawiciele Sojuszu przypominają, że ćwiczenia zostały zaplanowane jeszcze na długo przed rosyjską interwencją w Syrii. 

- Tak jak wszystkie ćwiczenia NATO, Trident Juncture zostały zaplanowane w sposób otwarty i przewidywalny. Zostały zapowiedziane ponad rok temu, a obserwatorzy z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) i nie tylko są zaproszeni - wskazała rzeczniczka Sojuszu Oana Lungescu.

Przedstawiciele Sojuszu nie ukrywają jednak, że zarówno zwiększenie sił szybkiego reagowania, jak i ich test - jakim są obecne manewry - to odpowiedź NATO na działania Rosji.

W ćwiczeniach Trident Juncture bierze także udział 640 polskich żołnierzy. Trzon komponentu stanowić będzie blisko 400-osobowa Grupa Zadaniowa OPBMR (Obrona Przed Bronią Masowego Rażenia) z 4. Pułku Chemicznego z Brodnicy. Oprócz chemików w manewrach wezmą udział żołnierze z 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego, 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego, a także z jednostek Inspektoratu Wsparcia SZ oraz Żandarmerii Wojskowej.

bjad/Polskie Radio