Środowiskom lewackim nie wystarcza mieszanie z błotem Kościoła świętego, którego nie wahają się obrażać przy najrozmaitszych okazjach, od obrony mordów na dzieciach poczynając. Na wystawę w Barcelonie przybyła właśnie rzeźba, która przedstawia króla Jana Karola I, gwałconego przez działaczkę związkową, z którą spółkuje z kolei pies. Wszystkiemu towarzyszy symbolika nazistowska.

Rzeźba wyszła spod ręki austriackiej „artystki” Ines Doujak. Działaczką, która gwałci króla, jest Boliwijka Domitila Barrios. Król Jan Karol I abdykował w ubiegłym roku.

Barcelońskie muzeum początkowo chciało rzeźbę pokazać. Wkrótce jednak, ze względu na falę krytyki, zdecydowano o rezygnacji z wystawienia tej obrzydliwości. „Opinie wielu ludzi ze świata sztuki, polityki i mediów przekonały mnie do tego, aby wycofać rzeźbę. Mojej decyzji nie traktuję jako formy cenzury” – mówił dyrektor barcelońskiego muzeum.

„Dzieło” Ines Doujak nie jest jednak niczm nowym – pokazano ją już wcześniej w 2014 roku na biennale w brazylijskim Sao Paulo. Autorka twierdziła wówczas, że rzeźba obnaża „różne formy wyzysku i relację władzy”.

kad/tvp info