„Postawa otwarcia w prawdzie i miłości powinna charakteryzować dialog z wyznawcami religii niechrześcijańskich, pomimo różnych przeszkód i trudności, zwłaszcza fundamentalizmów z obu stron”. Te słowa swej świeżo ogłoszonej adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium Ojciec Święty przytoczył, spotykając się z uczestnikami kończącej się dziś sesji plenarnej Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego.

„Nie brak bowiem na świecie kontekstów, w których współistnienie jest trudne. Często motywy polityczne czy gospodarcze nakładają się na różnice kulturowe i religijne, odwołując się też do nieporozumień i błędów przeszłości. To wszystko grozi rodzeniem nieufności i lęku. Istnieje jedna tylko droga, by przezwyciężyć ten lęk, a jest nią droga dialogu – spotkania, które znamionuje przyjaźń i szacunek. Tylko ta droga jest ludzka! Prowadzić dialog nie znaczy rezygnować z własnej tożsamości, gdy wychodzi się na spotkanie drugiemu, ani też iść na kompromis co do wiary i moralności chrześcijańskiej” – powiedział Franciszek.

Papież zacytował jeszcze inny fragment swojego najnowszego dokumentu: „Prawdziwe otwarcie zakłada pozostanie wiernym swoim najgłębszym przekonaniom, z jasną i radosną tożsamością”.

„To z tego powodu dialog międzyreligijny i ewangelizacja nie wykluczają się, ale wzajemnie się podtrzymują. Niczego nie narzucamy, nie stosujemy żadnej podstępnej strategii, by przyciągnąć wiernych. Natomiast z radością i prostotą dajemy świadectwo o tym, w co wierzymy i czym jesteśmy. Spotkanie bowiem, w którym każdy pomijałby to, w co wierzy, udawałby, że rezygnuje z tego, co mu najdroższe, z pewnością nie byłoby relacją autentyczną. W takim przypadku można by mówić o udawaniu braterstwa. Jako uczniowie Chrystusa mamy starać się przezwyciężać lęk, zawsze gotowi zrobić pierwszy krok, nie zrażając się trudnościami i niezrozumieniem” – powiedział Franciszek.

Papież wskazał, że konstruktywny dialog ludzi różnych tradycji religijnych służy też przezwyciężaniu innego lęku, często spotykanego w dzisiejszych zsekularyzowanych społeczeństwach. Chodzi o lęk przed różnymi tradycjami religijnymi i przed samym wymiarem religijnym jako takim. Religię uważa się za niepotrzebną czy wprost niebezpieczną. Czasem wymaga się od chrześcijan, by rezygnowali ze swych przekonań religijnych i moralnych w pracy zawodowej. Czy jednak można budować prawdziwe relacje, zmuszając do odsuwania na bok tego, co dla nas najbardziej osobiste? – zapytał Franciszek.

„Przyszłość jest we współistnieniu respektującym różnorodność, a nie w ujednolicaniu sprowadzającym do jedynego sposobu myślenia teoretycznie neutralnego. Widzieliśmy w ciągu dziejów tragedie takich «jedynych sposobów myślenia»! Staje się zatem niezbędne uznanie fundamentalnego prawa do wolności religijnej we wszystkich wymiarach. O tym Magisterium Kościoła wypowiadało się w ostatnich dziesięcioleciach z wielkim zaangażowaniem. Jesteśmy przekonani, że ta droga prowadzi do budowania pokoju na świecie” – powiedział Papież.

sm/Radio Watykańskie