Czesi mają pretensje do Polski, że eksploatowanie przez nasz kraj kopalni Turów powoduje zmiany gruntowo-wodne na terenach przylegających do polskiej granicy z naszymi południowymi sąsiadami. Problem w tym, że Republika Czeska eksploatuje własne kopalnie w sposób jeszcze bardziej intensywny i zagrażający środowisku oraz pobliskim miejscowościom.
„Czechy to kraj, który kopie węgiel brunatny jak obłąkany, ma jego wyższy udział w bilansie energetycznym niż Polska” – napisał na swym facebookowym koncie, redaktor naczelny kwartalnika Nowy Obywatel, Remigiusz Okraska.
Okraska zwrócił też uwagę, że Czechy, które upominają Polskę w sprawie Turowa, sami potrafili „w imię wydobycia węgla” „niszczyć całe zabytkowe miasta i okolice”. A także „mimo deklaracji odchodzenia od węgla w energetyce” kraj ten „zamierza odpalić eksploatację nowego złoża węgla brunatnego nieopodal Polski”.
Naczelny „Nowego Obywatela” w swym wpisie na social mediach stwierdził również, że nasz południowy sąsiad „spala procentowo więcej” węgla od Polski i jest to spalanie „bardziej emisyjne”.
Remigiusz Okraska zauważył także, że Republika Czeska, która tak otwarcie występuje przeciwko polskiej eksploatacji Turowa, „oczywiście ani słowem nie kwiknie w sprawie niemieckich odkrywek węgla b., które ma w pobliżu swojej granicy”.
ren/facebook