Dziennikarz Konrad Piasecki przypomniał w mediach społecznościowych tym, którzy domagają się zamknięcia kościołów na Boże Narodzenie, że świątynie są czymś więcej niż hotele czy stoki narciarskie. Jego wpis oburzył polityków opozycji. Z wiary katolików postanowiła zakpić m.in. była przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.

Zbliża się Boże Narodzenie, drugie najważniejsze święto chrześcijan. Ze względu na pandemię koronawirusa, w tym roku święta będą inne niż zawsze, bo naznaczone restrykcjami sanitarnymi i spędzane w mniejszym gronie. Lewicowe środowiska wciąż nie mogą jednak zdzierżyć, że kiedy zamknięte zostaną galerie handlowe, w Boże Narodzenie wierni będą mogli modlić się w kościołach. Dlatego tak bardzo oburzył polityków opozycji wpis Konrada Piaseckiego, który przypomniał, że kościół to nie stok narciarski.

- „Słucham żądań zamknięcia kościołów. Jestem człowiekiem areligijnym. Ale myślę, że dla wierzących, kościół, w czasie jednego z 2 największych świąt religijnych, to coś więcej niż stok, hotel czy galeria handlowa. I przy zachowaniu zasad - nie musi stwarzać zagrożenia” – napisał Konrad Piasecki na Twitterze.

Na wpis dziennikarza odpowiadają oburzeni politycy opozycji. Głos zabrała m.in. Katarzyna Lubnauer, która nawiązała do niedawnych uroczystości 29. rocznicy powstania Radia Maryja.

- „Szczególnie, gdy chodzi o takie przeżycie religijne, jak rocznica Mediów Rydzyka” – zakpiła posłanka.

Swoją… religijnością pochwaliła się natomiast europosłanka Róża Thun, która rozwiązanie na głębokie przeżycie Bożego Narodzenia widzi w oglądaniu internetowych transmisji z kościołów.

- „Tak. Kościół to więcej niż stok. Ja jestem religijna. I już od miesięcy uczestniczę w mszach św i w rekolekcjach online. Można. Polecam. Np: Dominikanie, Łódź, niedziela 12.00” – napisała.

kak/Twitter