Pytany na antenie TVN24 o możliwość wpuszczenie do Polski grupy imigrantów koczujących w okolicy Usnarza Górnego wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz podkreślił, że byłoby to złamanie prawa polskiego i prawa Unii Europejskiej oraz ustępstwo wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki.

W okolicy Usnarza Górnego, przy polskiej granicy wciąż koczuje grupa imigrantów z Bliskiego Wschodu sprowadzona przez reżim Aleksandra Łuakszenki w ramach „Operacji Śluza”, mającej destabilizować kraje Unii Europejskiej. Konrad Piasecki pytał na antenie TVN24 wiceszefa MSZ Marcina Przydacza o możliwość wpuszczenia tej grupy na terytorium Polski.

- „Namawia pan redaktor do złamania prawa polskiego, do złamania prawa unijnego. Wpuszczenie tych ludzi jest przekroczeniem prawa, to po pierwsze”

- podkreślił wiceminister.

- „Po drugie, jest ustępstwem wobec Łukaszenki, który tylko zobaczy, że w ten sposób może rozgrywać polską debatę publiczną, decydentów politycznych. Wystarczy, że wznieci debatę publiczną w mediach, a media taki nacisk na decydentów wywrą, że ci złamią prawo i ich wpuszczą”

- dodał.

Po trzecie natomiast, zaznaczył polityk, po wpuszczeniu tej grupy przy granicy pojawi się kolejna setka imigrantów, a następnie tysiąc. W ten sposób powstanie nowy szlak migracyjny.

kak/TVN24, DoRzeczy.pl