Dziś w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości odbyła się narada, w czasie której miano zdecydować o terminie wyborów prezydenckich. Jak informował portal niezależna.pl, o godz. 20.00 w przemówieniu telewizyjnym termin ten miała ogłosić marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Orędzia marszałek jednak nie było.

Onet informował dziś, że PiS jest gotowe przenieść wybory prezydenckie na 23. maja. Zdaniem „Gazety Prawnej” chodziło o obawę, że SN nie unieważni wyborów. Oznaczałoby to zerwanie porozumienia, do jakiego w środę wieczorem doszli prezesi dwóch partii koalicyjnych, Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin. Jak donosiły media, tym samym doszłoby do rozpadu koalicji rządzącej i rządów mniejszościowych PiS. O 20.00, wedle doniesień portalu niezależna.pl, marszałek Sejmu Elżbieta Witek miała podać termin wyborów.

Narada polityków Zjednoczonej Prawicy zakończyła się około godz. 19. Wzięli w niej udział m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, prezes Porozumienia Jarosław Gowin oraz marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Jak informują dziennikarze Onetu, liderzy Zjednoczonej Prawicy nie podjęli ostatecznej decyzji w sprawie terminu wyborów. Wedle medialnych doniesień, najprawdopodobniej odbędą się one w czerwcu.

-„Wybory w czerwcu lub lipcu” – komentuje całą sprawę dziennikarz Stanisław Janecki.

-„I po co było się tak podniecać?” – dodaje

Dziennikarz Radio Wnet, który wcześniej donosił o rzekomej dymisji szefa rządu Mateusza Morawieckiego, co okazało się fake newsem, napisał z kolei:

-„Ufff to był dopiero dzień, gęsty od faktów i plotek (zresztą tych ostatnich nie udało mi się uniknąć). Stan na godzinę 19:50 jest następujący: Wybory nie 23 maja, tylko 28 czerwca. Ale podobno w kierownictwie PiS ustalono, że marszałek Witek ma czas do jutro do 20 na decyzję”.

kak/Onet.pl, niezależna.pl, wPolityce.pl, Twitter, Fronda.pl