Wyjątkowo dobra wiadomość dla Polaków tuż po wyborach prezydenckich. Przed polskim Orlenem rysuje się scenariusz awansu do poziomu globalnego gracza. Komisja Europejska zatwierdziła przejęcie Grupy Lotos przez PKN Orlen. Zatwierdzenie jest uzależnione od pełnego wywiązania się z zobowiązań przedstawionych przez Orlen, jak m.in. sprzedaż 30 proc. udziałów rafinerii Lotos i 80 proc. stacji tej sieci.

KE zgłosiła zastrzeżenia co do przejęcia Grupy Lotos przez Orlen ponad trzy miesiące temu. Powodem były obawy związane z zagrożeniem konkurencyjności na rynkach hurtowej i detalicznej sprzedaży paliwa w Polsce.

Wobec tych zastrzeżeń Orlen przedstawił zobowiązania mające problem rozwiązać. Komisja Europejska zgodziła się na fuzję pod warunkiem zbycia 30 proc. udziałów w rafinerii Lotos wraz z towarzyszącym dużym pakietem praw zarządczych. Nowy właściciel ma w ten sposób zdobyć prawo do blisko połowy produkcji rafinerii ropy naftowej i benzyny oraz zapewnić sobie dostęp do infrastruktury magazynowania i infrastruktury logistycznej. Oznacza to powstanie nowego dużego gracza na polskim rynku.

Orlen zobowiązał się ponadto do sprzedaży 389 stacji detalicznych w Polsce, czyli około 80 proc. sieci Lotos. Spółka ma też uwolnić większość mocy zarezerwowanych przez Lotos w niezależnych magazynach, w tym pojemności zarezerwowanej na największym w Polsce terminalu przywozu paliwa drogą morską.

kak/PAP, niezależna.pl