Aleksander Dugin, doradca Władimira Putina i jeden z głównych kremlowskich ideologów, udzielił tygodnikowi 'DoRzeczy' (NR 1 / 203, 8 stycznia 2017) wywiadu, w którym m.in. twierdzi iż: 'Globaliści szermują kłamliwymi opowieściami o „złej Rosji”, „wspaniałym Zachodzie”, „ukraińskich bohaterach”, „cierpieniach narodu polskiego” i innymi mitami globalistycznymi'.

Jest to typowy przykład trwania Rosjan w swoistej autohipnozie - bajce propagandowo-mistycznej: nie istotne są realia, np. fakt że to nie mieszkańcy 'zgniłego Zachodu' (Europa, USA, etc) masowo przenoszą się do 'wspaniałej Rosji', tylko sami Rosjanie masowo 'głosują nogami' (a przy okazji portfelami) wyjeżdżając z Matiuszki Rosji i wywożą na Zachód swoje pieniądze, lokując je w bankach i nieruchomościach; także realna, autentycznie heroiczna walka Ukraińców z rosyjską inwazją, czy też polskie tragedie - takie jak rozbiory, inwazja w 1939, Katyń czy okupacja i eksploatacja przez Rosję Sowiecką krajów Europy Środkowej i Wschodniej – wszystko to sa w opinii Dugina wyłącznie 'kłamliwe opowieści globalistów'. Tym bardziej że Dugin nie ma zbyt wysokiego mniemania (nie mówiąc już o jakimkolwiek szacunku) do mieszkańców Europy, mówiąc o nich wprost 'europejskie bydło'. Co więcej, przypominanie przez prowadzącego wywiad red. Macieja Pieczyńskiego jednej z wypowiedzi Dugina „Trzeba podbić Europę. Powiedzmy Europejczykom: pod naszym panowaniem będziecie bezpieczni, widzicie, u nas Pussy Riot siedzi – i waszych posadzimy!” - sam Dugin lekceważąco zbywa: 'To metafora, wyolbrzymienie'. Po czym płynnie przechodzi do kuszenia i komplementowania Polaków: „Polska była wielkim narodem, dorównywaliście nam potęgą', 'Odnoszę się do polskich braci z wielkim szacunkiem', 'Uwielbiam polską literaturę', etc. Tyle tylko że jakiś czas temu twiedził, że ziemie pomiędzy Niemcami a Rosją powinny być rodzielone na strefy wpływów i dominacji tych dwóch krajów, a 'Europa powinna przedłożyć Rosji inne możliwości aneksji terytorialnych, względnie inne możliwości rozszerzenia strefy wpływów, przede wszystkim kosztem tych państw, które uparcie dążą ku "federacji czarnomorskobałtyckiej" '.

Dugin reprezentuje typową wielkoruską, arogancką, zakłamaną, wzajemnie sprzeczną i ograniczoną wizję świata – z jednej strony promuje rosyjskocentryczne 'słowianofilstwo', a z drugiej strony powraca do idei współpracy Rosji z - germańskimi było nie było - Niemcami, z którymi już parokrotnie Rosja wspólnie niszczyła zdominowane przez - słowiańskich było nie było - Polaków i Rusinów (czyli dzisiejszych Ukraińców i Białorusinów) ich niezależne byty państwowe takie jak Rzeczpospolita Obojga Narodów czy II RP. Dugin i Putin prezentują Rosję i Rosjan jako rzekomych 'obrońców prawosławia', co jednak w niczym nie przeszkadzało Kremlowi dokonywać niedawno ponownych inwazji na takie niewątpliwie prawosławne kraje jak Gruzja i Ukraina. Co więcej, Putin i władze Rosji prezentują się jako 'obrońcy chrześcijaństwa' – np. przed islamem, kiedy tymczasem w Rosji religie oficjalnie uznawane za 'tradycyjne' i 'oficjalne' to prawosławie, islam, judaizm i buddyzm.

Cóż, ograniczenia umysłowe Dugina są typowe dla rosyjskiej mentalności – kłamać, przeinaczać, manipulować, grozić, straszyć, a jednocześnie 'wyciągać rękę do zgody', co rozumieniu Kremla oznacza po prostu podporządkowanie i posłuszeństwo Moskwie. Wbrew temu, co twierdzą Dugin, Putin i Kreml, kraje Europy Środkowo-Wschodniej nie tworzą kordonu przeciwko Rosji z powodu jakieś tajemniczej i niezrozumiałej 'rusofobii', a wyłącznie z powodu jej obecnych agresywnych działań oraz wieloletniej, żeby nie powiedzieć wielowiekowej RUSOLOGII – czyli bardzo dokładnej, i jednoczesnie bardzo bolesnej znajomości Rosji i mentalności jej władców. Z tej właśnie powszechnej w naszym regionie rusologii wynika pośpieszne wstępowanie krajów naszego regionu do NATO oraz zapraszanie symbolicznej choćby obecności wojska USA, najważniejszego dziś sojusznika i gwaranta naszej wolności. Oczywiście już za chwilę Kreml i jego agenci wpływu oraz inni użyteczni idioci Moskwy zmienią swój kusząco-straszący syreni śpiew propagandy z 'I tak Zachód was znowu zdradzi!' na 'Przybyli jankescy okupanci!' - no ale jak już zostało powiedziane, spójność logiczna to nie jest najmocniejsza strona Kremlowskiej oficjalnej narracji. Tym bardziej że to właśnie sama 'Zachodniofobiczna' Rosja w swojej oficjalnej doktrynie wojskowej uznaje od lat NATO za swojego głównego wroga – i to niezależnie od 'resetów' i innych gestów dobrej woli Europy i USA.

Do odwiecznego zadania Polski i krajów naszego regionu należy pilnowanie, żeby ani Rosja, ani żaden inny kraj, taki jak np. Niemcy czy Turcja, nie rządziły Europą i światem – i tego zadania będziemy pilnować w swoim własnym, dobrze rozumianym interesie.

A co do pogardzanej przez Dugina, Putina i znacznej części Rosjan rzekomo 'zachodniej', 'dekadenckiej' demokracji, która jakoby jest 'sprzecznym z duchem rosyjskim' wymysłem tzw. Zachodu (ew. 'globalistów'/'atlantystów'/'liberałów'/'masonów', etc,), to warto na koniec zacytować Art. 1 Konstytucji Federacji Rosyjskiej: 'Federacja Rosyjska - Rosja jest demokratycznym federalnym państwem prawa o republikańskiej formie rządów.'

Michał Orzechowski/sdp.pl