Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia Maria Kudrina została potrącona przez pociąg. Kobieta stojąc na stacji straciła równowagę, bo na dworcu obecny był bardzo duży tłum. Jej mąż próbował ją uratować i nie pozwolił, by upadła na tory, jednak nadjeżdżający właśnie pociąg uderzył kobietę w głowę. W efekcie zapadła w śpiączkę – lekarze obawiali się, że oznacza to poważne kłopoty nie tylko dla niej, ale także dla jej dziecka.

Okazało się jednak, że Bóg zdecydował inaczej. Dwa miesiące po wypadku lekarze przeprowadzili na pogrążonej w śpiączce kobiecie cesarskie cięcie – i udało im się uratować dziecko, które, jak się okazało, jest zupełnie zdrowe! To, że dziecko Marii Kudriny zostało ocalone, to prawdziwy cud.

Teraz mąż Kudriny modli się, by dokonał się jeszcze jeden cud – i jego żona wybudziła się ze śpiączki. Lekarze wcześniej sądzili, że Maria wkrótce umrze – tak się jednak nie stało i po intensywnej terapii udało się utrzymać ją przy życiu.

pac/life news