"Nigdy nie jestem zwolennikiem koloryzowania i opowiadania, jaką to mamy wspaniałą sytuację, bo zawsze jest bardzo wiele do zrobienia." - mówił prezydent Andrzej Duda w wywiadzie, który wczoraj wyemitowała TVP Historia.

Wczoraj, 30 kwietnia, wyemitowano na kanale TVP Historia wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą. Rozmowa dotyczyła przede wszystkim polityki historycznej prezydenta.

[…] nie możemy zapominać o młodych ludziach, o młodych historykach, którzy od samego początku lat 90. przypominali choćby o Żołnierzach Niezłomnych. To, że dzisiaj Żołnierze Niezłomni są tak ważnym tematem w naszej przestrzeni historycznej, naszej w związku z tym również debaty o polskiej historii, o tym, co dla nas ważne, o tym, w jaki sposób budujemy nasz etos jako naród, kto był ważny w przestrzeni polskiej historii, kto był rzeczywiście bohaterem polskiej wolności, niepodległości. To, że dzisiaj o tym tak często mówimy, że mówią o tym przede wszystkim młodzi ludzie – to właśnie wielka zasługa choćby tych młodych zrzeszonych w Lidze Republikańskiej, którzy o tych sprawach mówili już od dziesięcioleci.”

- mówił prezydent.

Prezydenta pytano m.in. o prezydenturą Bronisława Komorowskiego, który propagował koncepcję radosnego patriotyzmu:

[…] nigdy nie jestem zwolennikiem koloryzowania i opowiadania, jaką to mamy wspaniałą sytuację, bo zawsze jest bardzo wiele do zrobienia. I w dzisiejszej Polsce też jest bardzo wiele do zrobienia. Ogromnie się cieszę, że na przestrzeni tych niecałych dwóch lat i rządowi Prawa i Sprawiedliwości, i mnie jako Prezydentowi udało się już zrobić tak wiele rzeczy, co do których zobowiązywaliśmy się i które przede wszystkim miały znaczenie propaństwowe i prospołeczne – bardzo się z tego cieszę, ale mam pełną świadomość, jak wiele jest jeszcze do zrobienia i absolutnie nie powiem, że Polska jest dzisiaj państwem, które uważam za idealne, i wypełniliśmy przestrzeń naszej wolności. Nic z tych rzeczy! Do wypełnienia przestrzeni wolności jeszcze bardzo dużo nam brakuje.”

- mówił prezydent Duda. Zapytany o krytykę jego zaangażowania w upamiętnianie Żołnierzy Wyklętych, odpowiedział:

Bardzo wiele wpływowych miejsc we współczesnej Polsce, niestety zwłaszcza także i po 1989 roku, w mediach i różnych innych wpływowych instytucjach, fundacjach itd. zajmują osoby, których rodzice czy dziadkowie aktywnie walczyli z Żołnierzami Wyklętymi w ramach utrwalania ustroju komunistycznego. Czyli krótko mówiąc: byli zdrajcami, dzisiaj byśmy tak powiedzieli wprost – ja w każdym razie bym tak powiedział. Trudno się w związku z tym dziwić, że oni nie są zainteresowani tym, żeby Żołnierze Niezłomni byli nazywani bohaterami i żeby pokazywać tę prawdę, kto tu rzeczywiście walczył o wolną Polskę, a kto ją oddawał w sowieckie ręce i był sowieckim namiestnikiem w naszym kraju. Więc to ‒ powiedzmy sobie otwarcie – jest starcie również ideologiczne, to jest starcie historyczne, ale to jest starcie również o to, kto w naszym kraju ma sprawować rząd dusz, czy nadal ma być on w rękach postkomunistów. Ja takiemu czemuś mówię: nie.”

Cały wywiad warto zobaczyć tutaj:

dam/prezydent.pl,Fronda.pl