„Rozpoczęliśmy akcję zbierania składek na taką wielką maskę, którą założymy na największą głowę Chrystusa w Europie” - zapowiedział Palikot. Tylko że o ile założenie masek na twarze kilkumetrowych pomników wielkich Polaków nie wydaje się trudne, to kolejna akcja szykowana przez polityka wydaje się na razie być misją niemożliwą. Figura Chrystusa Króla mierzy 36 metrów wysokości. Głowa Jezusa ma ok. 4,5 metra szerokości, ok. 6 metrów wysokości. Czy poseł wynajmie dźwig albo... helikopter? A może poprosi kibiców Falubazu, którzy mają wprawę w "ozdabianiu" figury? Jesienią ub.r. przed finałowym spotkaniem z Unią Leszno pod osłoną nocy zawiesili na ramionach Jezusa 40-metrowy szalik ukochanego klubu. Kibice wdarli się do wnętrza figury forsując zamki. Palikotowcy nie nie zamierzają jednak łamać prawa. Maciej Mroczek, poseł partii z okręgu lubuskiego, skromnie przyznaje się do koordynowania akcją. - Szczegółów zdradzić nie mogę. Akcję przeprowadzimy w ciągu najbliższych dni. Nie zamierzamy tego robić w kompletnej tajemnicy. Będziemy starać się budować napięcie - mówi tajemniczo Mroczek i zapewnia, że poinformuje dziennikarzy, gdy akcja będzie dopięta na ostatni guzik. - Nie zamierzamy łamać prawa. Przestrzeń powietrzna nad pomnikiem jest otwarta - odpowiada sugerując, że jednak poseł zdecyduję się na wynajęcie samolotu” - informuje gazeta.pl.



Zanosi się na to, że Palikot szykuje kolejną medialną awanturę, której przyklasną niektóre mentalne dzieciaki z maistreamowych mediów i infantylni antyklerykałowie. „Działamy w porozumieniu z policją. Spotkałem się z panem komendantem ze Świebodzina. Oni podejmą środki bezpieczeństwa, czyli wzmożonego stróżowania” - mówił wczoraj w wywiadzie dla fronda.pl proboszcz parafii, gdzie znajduje się figura, ks. Zygmunt Zimnawoda. Akcji sprzeciwia się również biskup Tadeusz Pieronek, który mówi, że Palikotowi chodzi o obrażenie uczuć religijnych. Oburzona jest również Urszula Miara, radna powiaty świebodzińskiego: „Gdzie tu sens i gdzie logika? Pan Janusz szuka poklasku i rozgłosu. Jestem oburzona, bo trzeba znać umiar. Niech trzyma się od Świebodzina z daleka. Myślę, że trzeba będzie podjąć jakąś akcję w ramach działań kryzysowych” - mówi gazecie.pl. Jak już wielokrotnie podkreślałem, Palikot musi robić coraz bardziej idiotyczne akcje bo tego oczekują od niego wyborcy, którzy chcieli mieć błazna w Sejmie. Niestety Palikot wystrzelał się ze wszystkiego w ciągu pierwszych miesięcy po wyborach i teraz musi fanatycznie walczyć o uwagę mediów. Powinien jednak zająć się swoimi strukturami, które się w niektórych miejscach rozpadają i znaleźć na siebie sposób. Coraz więcej ideowych lewicowców jest zawiedzonych „mesjaszem lewicy”. Podejrzewam, że następną akcją będzie sikanie na siedziby biskupów. Jednocześnie będzie to walka o prawo do publicznego rozbierania się.

 

Łukasz Adamski