Papież Franciszek wobec osób homoseksualnych reprezentuje takie same stanowisko jak jego poprzednicy” - przekonuje Marcin Przeciszewski w tekście opublikowanym przez Katolicką Agencję Informacyjną. Jak podkreśla – środowiska liberalne mimo tego próbują interpretować jego pontyfikat jako odejście od nauczania Kościoła, które znaliśmy do tej pory.

Autor podkreśla, że „rewelacje” ogłaszane w tej sprawie przez liberałów nie mają żadnego oparcia w rzeczywistych wypowiedziach Franciszka.

W swoim tekście Przeciszewski przypomina, że stanowisko Kościoła w sprawie czynów homoseksualnych jest niezmienne od niemal 2000 lat:

[…] chrześcijaństwo od samego początku weszło w krytyczny dialog ze spuścizną kultury greckiej, gdzie relacje homoseksualne traktowane były jako rzecz niemal normalna. Nadzwyczaj krytyczny stosunek do czynów homoseksualnych prezentował św. Paweł, apostoł narodów”.

Kościół naucza, że skłonności homoseksualne nie są same w sobie grzechem. Jest nim dopiero poddanie się owym skłonnościom. Autor podkreśla, że papież Franciszek w tej materii reprezentuje dokładnie to samo stanowisko, jednak inaczej rzecz przedstawić próbują środowiska liberalne. Wskazał, że koronnym przykładem są tu słowa Ojca Świętego z lipca 2013 roku, kiedy to padło sformułowanie „Kimże ja jestem, aby osądzać!”.

Zostały zinterpretowane jako zakwestionowanie przez papieża dotychczasowego nauczania Kościoła, gdzie akty homoseksualne są w jasny sposób osądzane i to w sposób negatywny”

- czytamy w tekście.

Dalej autor jednak wskazuje jednoznacznie, pełna wypowiedz Franciszka brzmiała:

Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby go osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności. Nie – musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, zarówno lobbing biznesowy, polityczny, czy lobbing masoński – tak wiele lobbowania. To jest dla mnie najpoważniejszy problem”.

Dodaje, że ta wypowiedź Ojca Świętego to potwierdzenie doktryny moralnej Kościoła oraz „doskonałe jej streszczenie”. Cytuje też słowa papieża z listu pasterskiego, które skierował on do wiernych w lipcu 2010 roku, kiedy to Argentyna miała głosować nad projektem ustawy o związkach jednopłciowych:

Nie bądźmy naiwnymi. (…) Jest to destrukcyjny projekt wymierzony w Boży plan. Nie jest to zatem tylko projekt ustawodawczy (projekt ustawy to tylko narzędzie). Jest to działanie ojca kłamstwa, który pragnie oszukać i zmącić umysły dzieci Bożych. (…) W tych działaniach musimy dostrzec zazdrość diabła, przez którego wszedł grzech na świat i który pragnie zniszczyć obraz Boga w człowieku: w mężczyźnie i kobiecie, stworzonych przez Boga i którym to zostało polecone, aby wzrastali i rozmnażali się. Wołajmy zatem do Boga, aby zesłał swojego Ducha na parlamentarzystów, którzy będą głosować. Aby nie oddawali głosu kierując się błędem lub koniunkturą, lecz aby głosowali kierując się prawem naturalnym i prawem Bożym”.

Przeciszewski w swoim tekście wskazuje też na inne wypowiedzi papieża, w tym te, które zawarł w adhortacji „Amoris Laetitia”. Zwraca też uwagę na momenty, w których Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej dementowało podawanie przez media „rewelacji” o rzekomym reformowaniu przez papieża nauczania Kościoła w kwestii homoseksualizmu. Autor podkreśla:

[…] niektóre media nie są w stanie zrozumieć logiki nauczania Kościoła ws. homoseksualizmu, w tym nauczania Franciszka. Nie mogą pojąć, że negatywnemu osądowi czynów (aktów) homoseksualnych, może towarzyszyć pozytywny, a nawet przyjazny stosunek do osób, które charakteryzuje ta orientacja. Kościół osoby takie traktuje tak jak wszystkich innych wiernych i zaprasza na wspólną drogę do zbawienia”.

Dalej też dodaje:

Podjęty przez Stolicę Apostolską dialog ze środowiskami LGBT+ jest wyrazem szacunku dla tych osób, nie oznacza jednak akceptacji dla programu społecznych i politycznych zmian postulowanych przez te kręgi. W tym zakresie istnieje fundamentalna rozbieżność stanowisk. Nie wyklucza ona jednak duszpasterskiej troski Kościoła o te osoby”.

Cały tekst warto przeczytać na stronach internetowych ekai.pl

dam/ekai.pl,Fronda.pl