Chrześcijańska wolność polega na posłuszeństwie Słowu Bożemu, które niesie ze sobą niespodzianki, a na nie musimy być otwarci. Mówił o tym Papież podczas porannej Mszy w Domu św. Marty. W homilii wyszedł od słynnej frazy z Listu do Hebrajczyków: „Żywe jest Słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (Hbr 4, 12). 

„Ewangelia jest nowością – mówił Ojciec Święty. – Objawienie jest nowością. Nasz Bóg jest Bogiem czyniącym stale rzeczy nowe i chce, byśmy byli ulegli Jego nowości. W Ewangelii Jezus mówi na ten temat bardzo jasno: młode wino w nowych bukłakach. Wino przynosi Bóg, ale musi to zostać przyjęte z otwartością na nowość. To nazywa się uległością. Możemy zapytać się: czy jestem posłuszny Słowu Bożemu, czy też czynię ciągle to, co sam uważam za Słowo Boże? A może destyluję Słowo Boże tak, że na koniec wychodzi co innego, niż to, co pragnął Bóg?” 

Gdy tak się dzieje, zaznaczył Franciszek, staję się jak łata z surowego sukna przyszyta do starej szaty, a wtedy rozdarcie robi się jeszcze gorsze. Tymczasem chodzi o ascezę polegającą na dostosowaniu się do Słowa Bożego, by móc je przyjąć. 

„Gdy mam zamiar skorzystać z prądu, a moje urządzenie elektryczne nie pasuje do gniazdka, szukam przejściówki – kontynuował Papież. – Musimy zawsze starać się dostosowywać, przystosowywać do tej nowości Słowa Bożego, być otwartymi na nowość. Saul, wybraniec i pomazaniec Boży, zapomniał, że Bóg jest niespodzianką i nowością. Zapomniał i zamknął się w swoim myśleniu, w swoich schematach, rozumując po ludzku”.

W ten sposób Ojciec Święty nawiązał do dzisiejszego czytania liturgicznego z Pierwszej Księgi Samuela, gdzie król izraelski Saul chwali się składaniem Bogu ofiar z obłożonego klątwą zdobycznego bydła. W odpowiedzi słyszy od proroka Samuela słowa potępienia, gdyż nie usłuchał nakazu Pana, lecz przywłaszczył sobie Jego Słowo. Jest to, jak stwierdził Papież, grzech samoubóstwienia, które jest niczym innym, jak rodzajem bałwochwalstwa. To przywodzi na myśl sprawę chrześcijańskiej wolności. 

„Chrześcijańska wolność i posłuszeństwo oznaczają uległość wobec Słowa Bożego – stwierdził Franciszek. – Jest to odwaga stawania się nowymi bukłakami na to młode wino, które stale przychodzi. To odwaga nieustannego rozeznawania. Rozeznawania, powiadam, nie relatywizowania. Trzeba stale rozeznawać, co czyni Duch w moim sercu, czego pragnie Duch w moim sercu, dokąd mnie prowadzi Duch w moim sercu. I być posłusznym. Rozeznawać i być posłusznym. Prośmy dzisiaj o łaskę uległości Słowu Bożemu, temu Słowu, które jest żywe i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca”.

ToR/rv.pl