Liturgia nie jest „wydarzeniem społecznym, żadnym dobrym społecznym aktem. Nie jest zebraniem wierzących, którzy mają się ze sobą razem modlić. Jest czymś innym. Podczas liturgii obecny jest Bóg” – powiedział papież i dodał, że „obecność Boga jest realna, naprawdę rzeczwista”.

„Gdy odprawiamy Mszę świętą, to nie odgrywamy Ostatniej Wieczerzy: nie, to nie jest żadne odgrywanie. To jest coś innego: to jest właśnie ta Ostatnia Wieczerza. (...) To jest teofania. Bóg jest obecny na ołtarzu, by zostać ofiarowanym Bogu za zbawienie świata. (...). Na Mszę się nie ‘chodzi’, ale bierze się w niej udział i w ten sposób bierze się udział w tej teofanii, w tej tajemnicy obecności Boga między nami” – mówił Ojciec  Święty.

Jasełka, droga krzyżowa – to są „przedstawienia”. Msza jest za to „rzeczywistym upamiętnieniem, to znaczy teofanią: Bóg zbliża się do nas i jest z nami, a my mamy udział w tajemnicy Zbawienia” – podkreślił papież. Niestety, według papieża zbyt często spoglądamy podczas Mszy na zegarek i liczymy minuty. „To nie jest odpowiednie zachowanie, którego wymaga od nas liturgia”– powiedział papież.

„Wszyscy zbieramy się tu, by dostąpić tajemnicy: to znaczy liturgii. Ona jest czasem Boga, przestrzenią Boga, obłokiem Boga, który wszystko obejmuje” – dodał.

pac/kath.net