„Pusty grób chce stawiać wyzwania, wstrząsnąć, stawiać pytania, ale przede wszystkim chce nas zachęcić do wiary i ufności, że Bóg «działa» w każdej sytuacji, w każdej osobie, i że Jego światło może dotrzeć do najbardziej nieoczekiwanych zakątków istnienia” – to słowa Papieża z homilii, którą wygłosił w czasie Liturgii Wigilii Paschalnej. Dodał, że rozpoczyna się ona w ciemności nocy, w milczeniu. Przypomina postawę ucznia, który stoi przed grobem swojego Mistrza.

Franciszek wskazał, że jest to uczeń, któremu ta próba odjęła mowę, który uświadamia sobie, jak w wielu sytuacjach milczał i nie ujął się za Jezusem. Ta noc to milczenie ucznia odrętwiałego i sparaliżowanego, oniemiałego wobec zaistniałej sytuacji. To także uczeń zdezorientowany, zanurzony w rutynie, przyzwyczajeniu, „bo zawsze tak było”.

„I pośród naszego braku odzewu, gdy milczymy w sposób tak przytłaczający, zaczynają wołać kamienie (por. Łk 19,40) czyniąc miejsce na najwspanialszą wieść, jaką dzieje mogły kiedykolwiek pomieścić w swym łonie: «Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał» (Mt 28, 6). Zawołał kamień u grobu, a swoim wołaniem ogłosił wszystkim nową drogę. To stworzenie jako pierwsze odpowiedziało echem na triumf Życia nad tym wszystkim, co usiłowało wyciszyć i kneblować radość Ewangelii. To kamień od grobu jako pierwszy podskoczył i na swój sposób zaczął śpiewać kantyk uwielbienia i entuzjazmu, radości i nadziei i wszyscy jesteśmy zaproszeni do wzięcia w nim udziału” – mówił Ojciec Święty.

Franciszek zaznaczył, że słowa anioła ogłaszającego zmartwychwstanie Jezusa pragną dotrzeć do najgłębszego przekonania i pewników człowieka po to, aby mógł się stać uczestnikiem Bożego dzieła zbawienia.

„Powstał z martwych, zmartwychwstał z miejsca, od którego nikt niczego nie oczekiwał, i czeka na nas – tak jak czekał na kobiety – by nas uczynić uczestnikami swego dzieła zbawienia. To jest podstawa i siła, którą mamy jako chrześcijanie, aby poświęcić nasze życie i naszą energię, inteligencję, uczucia i wolę w poszukiwaniu, a zwłaszcza w tworzeniu procesów godności. Nie ma go tutaj... . Zmartwychwstał! Ta wieść wspiera naszą nadzieję i ją przekształca w konkretne gesty miłości. Jakże bardzo potrzebujemy, aby nasza słabość została namaszczona przez to doświadczenie! Jakże bardzo potrzebujemy odnowienia naszej wiary, aby nasze krótkowzroczne horyzonty zostały zakwestionowane i odnowione tą wieścią! Powstał z martwych, a wraz z Nim powstaje z martwych nasza twórcza nadzieja, by stawić czoła obecnym problemom, bo wiemy, że nie jesteśmy sami” – kontynuował Franciszek.

Papież wskazał także, że świętowanie Wielkanocy to okazja, aby ponownie uwierzyć w ciągłą obecność Boga w naszej codzienności, aby wyrwać nas z tego, co nas determinuje i paraliżuje oraz pozwolić Jezusowi na przezwyciężanie naszej małodusznej postawy. On czeka na nas w Galilei, w czasie i w miejscu pierwszej miłości, by nam powiedzieć: „Nie lękaj się, pójdź za mną!”.

„My, chrześcijanie, wierzymy i wiemy, że zmartwychwstanie Chrystusa jest prawdziwą nadzieją świata, tą która nie zawodzi. To siła ziarna pszenicy, moc miłości, która się uniża i daje siebie aż do końca, i która naprawdę odnawia świat” – powiedział Papież w czasie orędzia wielkanocnego, przed udzieleniem błogosławieństwa „Urbi et Orbi”. Nawiązał w nim do obrazu ziarna pszenicznego, które wrzucone w ziemię obumiera i przynosi plon obfity, i staje się swoistą zapowiedzią śmierci i zmartwychwstania Jezusa.

Franciszek podkreślił, że wydarzenia paschalne przynoszą owoce nadziei i godności wszędzie tam, gdzie jest głód, prześladowanie, a ludzie stają się ofiarami handlu czy różnorakiego zniewolenia. Zaapelował, aby te pragnienia zostały przekute w konkretne, wymierne działania.

„A dzisiaj prosimy o owoce pokoju dla całego świata, poczynając od ukochanej i udręczonej Syrii, której mieszkańcy są wyczerpani  wojną, której końca nie widać. Niech w tę Wielkanoc, światło Zmartwychwstałego Chrystusa oświeci sumienia wszystkich przywódców politycznych i wojskowych, aby natychmiast położono kres trwającej eksterminacji, szanowano prawo humanitarne i zatroszczono się o ułatwienie dostępu do pomocy, której ci nasi bracia i siostry pilnie potrzebują, zapewniając jednocześnie odpowiednie warunki do powrotu dla osób wysiedlonych” – powiedział Ojciec Święty.

Następnie Papież ujął się za cierpiącymi ludźmi w Ziemi Świętej, w Jemenie i na całym Bliskim Wschodzie życząc, aby dialog i wzajemny szacunek były ważniejsze od podziałów i przemocy.

W tegorocznym orędziu wielkanocnym Franciszek zwrócił także uwagę na cierpiącą Afrykę i ciągle dotkniętą konfliktem zbrojnym Ukrainę.

„Błagamy w tym dniu o owoce nadziei dla osób tęskniących za życiem bardziej godnym, szczególnie w tych częściach kontynentu afrykańskiego, które dręczą głód, trwające od dawna konflikty i terroryzm. Niech pokój Zmartwychwstałego uleczy rany w Sudanie Południowym: niech otworzy serca na dialog i wzajemne zrozumienie. Nie zapominajmy o ofiarach tego konfliktu, zwłaszcza o dzieciach! Niech nie zabraknie solidarności dla wielu ludzi zmuszonych do opuszczenia swojej ziemi i pozbawionych minimum niezbędnego do życia. Prosimy o owoce pokoju dla Ukrainy, aby umocniono działania na rzecz zgody oraz ułatwiono inicjatywy humanitarne, których potrzebuje ludność” – mówił Franciszek.

Odnosząc się do sytuacji na Półwyspie Koreańskim Papież prosił o owoce dialogu, zgodę i budowanie pokoju oraz o mądrość dla odpowiedzialnych.

Z kolei swą myśl Franciszek skierował w stronę cierpiącego ludu wenezuelskiego wyrażając pragnienie, aby jak najszybciej mógł wyjść z kryzysu politycznego i humanitarnego.

W papieskim apelu o szacunek dla ludzkiej godności szczególne miejsce zajęły dzieci oraz osoby starsze. Zwrócił się także do polityków, bo to w ich rękach znajduje się bezpieczeństwo i szacunek do obywateli.

„Niech Zmartwychwstały Chrystus przynosi owoce nowego życia dzieciom, które z powodu wojen i głodu dorastają bez nadziei, pozbawione edukacji i opieki zdrowotnej; a także osobom starszym odrzuconym przez egoistyczną kulturę, która spycha na bok tych, którzy nie są «produktywni». Modlimy się o owoce mądrości dla tych, którzy na całym świecie ponoszą odpowiedzialność polityczną, aby zawsze szanowali ludzką godność, z poświęceniem dokładali wszelkich starań w służbie dobru wspólnemu i zapewnili rozwój i bezpieczeństwo swoim obywatelom” – kontynuował Franciszek.

Tegoroczne orędzie wielkanocne Ojciec Święty zakończył przypomnieniem, że ostatnim słowem kierowanym do człowieka nie jest śmierć, ale słowo, które może wypowiedzieć tylko Bóg: jest nim zmartwychwstanie, które oddala zbronie, obmywa z grzechów, przywraca niewinność i radość, usposabia do zgody i ugina potęgi!

W tych dniach Wielkanocy ogłaszajcie, słowami i życiem, piękną wieść, że „Chrystus zmartwychwstał” – takim wezwaniem zakończył Papież wielkanocne spotkanie z wiernymi, którzy wypełnili Plac św. Piotra oraz dużą część wiodącej do niego ulicy via della Conciliazione. Rozpoczęło się ono o g. 10.00 Mszą św. Plac został udekorowany 50 tys. kwiatów i roślin, które już od ponad 30 lat ofiarują na ten dzień hodowcy z Holandii.

W improwizowanej homilii Franciszek odnosząc się do czytanej Ewangelii, o kobietach, które poszły do grobu i zobaczyły, że kamień jest odsunięty podkreślił, że dla nich było to całkowite zaskoczenie.

„Boże przepowiadanie jest zawsze niespodzianką, bo nasz Bóg jest Bogiem, który lubi zaskakiwać. Tak było od początków historii zbawienia, od naszego ojca Abrahama. Bóg go zaskoczył. «Idź, idź, zostaw tę ziemię i idź». I ciągle są niespodzianki, jedna po drugiej, Bóg nie potrafi głosić dobrej nowiny nie zaskakując nas. To jest to, co porusza nasze serce, właśnie tam, gdzie niczego nie oczukujesz. (...) Bóg przychodzi i nas wzrusza” – powiedział Ojciec Święty. 

Papież zwrócił uwagę, że Boże niespodzianki każą nam natychmiast wyruszyć w drogę. Kobiety biegły do grobu, Piotr i Jan także; podobnie pasterze w noc narodzin Zbawiciela, czy Samarytanka. Jedyny, który zachowuje się inaczej, to Tomasz. On czeka i chce się przekonać. Ale dla takich jak on Bóg jest cierpliwy.

Na zakończenie Franciszek zachęcił do indywidualnej refleksji, czy nasze serca są otwarte na Boże niespodzianki i czy jesteśmy gotowi, aby od razu wyruszyć w drogę, a nie odkładać tego na jutro.

mod/radio watykańskie