- Działania na rzecz tradycyjnej liturgii będą kontynuowane, bowiem zmiana papieża nie oznacza zerwania ciągłości tradycji, a ten, który następuje po poprzedniku nie wymyśla Kościoła na nowo – podkreślił ks. Bux, który jest ekspertem Kongregacji ds. Kultu Bożego. - Czasami sądzi się, że papież, na swoim urzędzie, kieruje się własnymi opiniami, ale to byłoby bardzo niepokojące. Jest jasne, że każdy papież ma swój własny temperament i własną historię, ale to nie one mają pierwszeństwo, lecz dobro Kościoła. Papież jest sługą, a nie panem, jak to mocno przypomina obecny papież – dodał duchowny.

Ks. Bux przypomniał także, że jako metropolita Buenos Aires, kard. Jorge Mario Berggoglio, nie stawiał przeszkód realizacji „motu proprio”. Jego zdaniem ruch na rzecz starej liturgii trzeba też mocno wiązać z nową ewangelizacją. - W naszych czasach głębokiego kryzysu wiary, mistyczna liturgia sprawowana z godnością może być wielką pomocą dla ludzi szukających Boga. W historii, wielcy konwertyci, zostali dotknięci łaską w czasie uczestnictwa w pięknych rytach i słuchając śpiewów – dodał duchowny.

TPT/Remnantnewspaper.com