- To bardzo ważna podróż i bardzo upragniona: bardzo upragniona przez mojego brata Cyryla, ale także przez Meksykanów - w ten sposób papież Franciszek skomentował swe spotkanie w Hawanie z patriarchą moskiewskim i wizytę w Meksyku. Rozmawiał on z dziennikarzami na pokładzie samolotem, którym leci z Rzymu do stolicy Kuby.

Papież Franciszek w trakcie rozmowy z dziennikarzami na pokładzie samolotu, którym leci do stolicy Kuby, wspominał, jak podczas jednej ze środowych audiencji ogólnych meksykańska dziennikarka Valentina Alazraki podarowała mu wszystkie filmy Cantinflasa - meksykańskiego aktora komediowego.

- W ten sposób wszedłem do Meksyku przez drzwi Cantinflasa, który bardzo śmieszy - wyznał papież.

Jak dodał, jego najgłębszym pragnieniem jest stanąć przed Madonną z Guadalupe, „której tajemnicę się bada, bada, bada i nie znajduje się ludzkiego wyjaśnienia”.

- Nawet najbardziej naukowe badania mówią: „To jest dzieło Boże”. Pozwala to Meksykanom mówić: „Jestem ateistą, ale jestem guadalupańczykim”. Niektórym, nie wszyscy są ateistami - zastrzegł Franciszek.

kz/niedziela.pl