Zdaje się, że jedyny, a przynajmniej najbardziej wartościowy atut kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego, to jego biegłość w językach, co często podkreśla się w jego kampanii wyborczej. Wobec tego Jarosław Papis stwierdza, że odda swój głos na Trzaskowskiego, ale nie w wyborach na prezydenta, a w wyborach na prezydenckiego tłumacza.

Nie można odmówić Rafałowi Trzaskowskiemu tego, że jest poliglotą. Jego zwolennicy często podkreślają, że zna pięć języków. Te zdolności kandydata skomentował Jarosław Papis, działacz antykomunistyczny, szef Fundacji Hatikva krzewiącej pojednanie polsko-żydowskie:

- „Zwolennicy Rafała Trzaskowskiego często podnoszą, że ich kandydat zna biegle pięć języków; angielski, francuski, hiszpański, rosyjski i włoski wobec znajomości tylko dwóch przez Andrzeja Dudę. To ja deklaruję, że Rafał ma mój głos, jak będziemy wybierali tłumacza dla prezydenta Dudy” – napisał Papis na Twitterze.

kak/Twitter